W sobotnim meczu w Niecieczy nie wystąpił król strzelców ubiegłego sezonu PKO BP Ekstraklasy Efthymis Koulouris. Oficjalnie z powodu kontuzji pleców, a nieoficjalnie z powodu konfliktu z właścicielem Pogoni.
– „Kulu” dzisiaj nie mógł wystąpić. Przytrafił mu się uraz, mam nadzieję, że niegroźny. Widać, ile dla nas znaczy. Z powodu urazów i rekonwalescencji nie mieliśmy dzisiaj wielkiego pola manewru. Cieszę się, że w dłuższym wymiarze wystąpił Juwara, bo tego potrzebował. O problemach zdrowotnych Koulourisa za dużo nie wiem. Obudził się rano i czuł ból. Nie był w stanie wystąpić w tym meczu. Po powrocie do Szczecina sprawdzimy wszystko. Dzisiaj dostał dzień wolny. Teraz jedzie na jeden dzień do żony i syna do Grecji. W następnym meczu chciałbym go mieć do dyspozycji, bo to bardzo ważny dla mnie i drużyny piłkarz – mówił na konferencji po meczu z Termalicą trener Pogoni Robert Kolendowicz.
Kilka godzin później właściciel Pogoni Alex Haditaghi w mediach społecznościowych skomentował sytuację greckiego napastnika.
„W gry powinno się grać na boisku albo z dziećmi, nie w biznesie. Jako właściciel Pogoni kończę wszelkie spekulacje – Koulouris nie jest na sprzedaż. Nie w tym roku. Został mu rok kontraktu z Pogonią i wypełni go. Jeśli chce zostać w Pogoni, to ma na stole trzyletnie przedłużenie umowy, które uczyniłoby go najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii klubu. Jeśli chce odejść, będzie mógł zrobić to jako wolny zawodnik w przyszłym roku. To jego wybór” – napisał Alex Haditaghi.
(woj)