Gruziński pomocnik Mate Cincadze podpisał kontrakt z gruzińskim beniaminkiem FC Rustavi i przenosi się do tego klubu na zasadzie transferu definitywnego.
23-letni pomocnik do Pogoni trafił w grudniu 2016 roku. Szczeciński klub zapłacił za transfer defensywnego pomocnika 100 tys euro i bardzo się pomylił. Były reprezentant gruzińskiej młodzieżówki rozegrał 13 ligowych spotkań oraz 2 mecze w Pucharze Polski, nie zdobył gola i nie zaliczył asysty. W grudniu zeszłego roku trafił na listę transferową.
Cincadze to trzeci piłkarz, który odszedł zimą z Pogoni. Wcześniej klub wypożyczył do chorwackiego Hajduka Split Adama Gyurcsó oraz zakończył wypożyczenie Dariusza Formelli z Lecha Poznań. Wszyscy trzej zawodnicy byli wystawieni przez klub na listę transferową.
Kluby, do których trafili piłkarze pokazują o potencjale tych piłkarzy. Na pewno duże możliwości miał Adam Gyurcso, który z jednej strony zawiódł, a z drugiej też mógł się czuć rozczarowany. Trafił z drużyny mistrza swojego kraju do zespołu zajmującego czwarte miejsce i szykującego się na grę w europejskich pucharach, a zakończył swoją przygodę w drużynie plasującej się na ostatnim miejscu w tabeli z dość dużą stratą.
Pozyskanie węgierskiego skrzydłowego przez renomowany Hajduk Split oznacza, że widzi się w nim duży potencjał. Zupełnie odwrotnie jak w przypadku Formelli, czy Cincadze, którzy trafili do klubów słabszych od Pogoni, do słabszych lig, a w szczecińskim klubie oczekiwano od nich, że będą jednymi z liderów. (par)
Fot. pogonszczecin.pl