Czwartek, 25 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Ciftci odnalazł się w Turcji

Data publikacji: 28 stycznia 2019 r. 22:41
Ostatnia aktualizacja: 28 stycznia 2019 r. 22:41
Piłka nożna. Ciftci odnalazł się w Turcji
 

Nadir Ciftci uznany został dwa lata temu za jeden z najgorszych transferów w historii klubu. Trafił do Pogoni pod koniec lutego na zasadzie wypożyczenia jako piłkarz, za którego Celtic Glasgow zapłacił 2 mln euro, a wyjechał po niespełna trzech miesiącach bez gola, asysty, z fałszywą informacją o rzekomej kontuzji.

Klub nie chciał męczyć siebie, piłkarza ani kibiców i zezwolił piłkarzowi na wcześniejszy wyjazd z kraju, który w momencie przyjazdu Ciftciego do Szczecina był mu całkowicie nieznany. Spotkał w naszym mieście dawnego kolegę z ligi szkockiej Jarosława Fojuta i na tym zakończyły się pozytywy jego pobytu w Polsce.

Nieco ponad pięć lat temu z Pogoni odszedł zaledwie 23-letni wtedy Donald Djousse, który całkiem nieźle prezentował się na boiskach I ligi, ale absolutnie zawodził w ekstraklasie. Swój ostatni mecz w Pogoni rozegrał 2 grudnia 2013 roku. Wszedł na boisko meczu ze Śląskiem we Wrocławiu na minutę przed końcem, by po kilkudziesięciu sekundach otrzymać czerwoną kartkę za brutalny faul.

To był moment pogrążający Kameruńczyka, który zakończył swój pobyt w szczecińskim klubie. Dostawał wiele szans, ale miał problem ze zrozumieniem założeń taktycznych, nie rozumieli go na boisku nawet jego partnerzy. Duży potencjał schodził na dalszy plan przy chaosie, którego w jego wykonaniu było coraz więcej.

Pożegnani bez żalu

Ciftci i Djousse nie zapisali się złotymi kartami w historii szczecińskiego klubu. Wręcz przeciwnie, wspominani będą raczej bez sentymentu. Tym bardziej zaskakuje ich kariera w krajach uchodzących za lepsze pod względem piłkarskim od Polski.

Obaj wprawdzie nie występują w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale w czołowych drużynach, mających ogromne szanse awansu i są w swoich ekipach postaciami dominującymi, najlepszymi strzelcami, przechodzącymi swój, jeśli nie najlepszy, to jeden z najlepszych okresów w karierze.

Obaj pokazują też, że są niezłymi piłkarzami, do Pogoni nie trafili jako przypadkowi gracze. Wiele elementów zadecydowało, że pozostawili po sobie fatalne wrażenie, ale potrafili się podnieść i być może zobaczymy ich jeszcze na wyższym szczeblu niż obecnie.

Ciftci po powrocie do Szkocji kolejny sezon rozegrał w barwach Motherwell i w występującym w angielskiej League 1 Plymouth. Nie zdołał się przełamać. Rozegrał 15 spotkań, zdobył jedną bramkę i zaliczył jedną asystę. Dłuższy pobyt na Wyspach Brytyjskich wydawał się bezsensowny, dlatego piłkarz postanowił zmienić klimat, piłkarskie środowisko i wychodzi na tym na razie znakomicie.

Mocna konkurencja

W kolejnym sezonie postanowił wrócić do rodzinnej Turcji i ewidentnie się odblokował. Trafił do drużyny z aspiracjami Genclerbirligi i stał się wiodącą postacią w drużynie, która obecnie jest liderem tabeli, jest faworytem do awansu, a Ciftci wygrywa rywalizacje w zespole z kilkoma naprawdę wartościowymi napastnikami, między innymi z reprezentantem Rumunii Bogdanem Stancu, którego niegdyś Galatasaray wykupił ze Steauy Bukareszt za 5 mln euro.

Dziś Ciftci jest wyżej cenionym piłkarzem, o czym świadczą liczby. Były napastnik Pogoni w 18 meczach obecnego sezonu zdobył 9 goli, do tego dołożył 3 asysty, gra z powodzeniem na kilku pozycjach, zarówno jako środkowy napastnik, ale też na lewym skrzydle.

W Pogoni nigdy do końca nie został odpowiednio sprofilowany, jego pobyt pozbawiony był dokładnej analizy, zawodnik już dwa dni po przyjeździe zagrał w meczu ligowym z Cracovią, a kilka dni później w najważniejszych meczach sezonu z Lechem Poznań, które pozbawiły drużynę najpierw punktów w rozgrywkach ligowych, a następnie awansu do finału Pucharu Polski.

Ciftci nie był tak skuteczny jak obecnie od czterech sezonów. Dużo wskazuje na to, że może być to dla niego rekordowy sezon pod względem zdobyczy bramkowej. Cztery lata temu zakończył sezon z 14 golami i 8 asystami, co zaowocowało transferem za 2 mln euro do Celtiku Glasgow. Jeżeli w obecnym sezonie utrzyma swoją dyspozycję, to z całą pewnością zakończy rozgrywki z liczbą powyżej 15 goli.

Może to oznaczać transfer do mocniejszego klubu za sporą kwotę, albo powrót do tureckiej ekstraklasy z drużyną Genclerbirligi, która zdominowała rozgrywki ligowe i jej pozycja jest raczej niezagrożona. Ciftci ma dopiero 27 lat, jak na napastnika, to nie jest wiek zaawansowany, z całą pewnością może jeszcze sporo osiągnąć.

3 gole w 71 minut

Ciftci rozpoczął sezon jako piłkarz rezerwowy, ale z bardzo dużym postanowieniem walki o miejsce w składzie. W pierwszych sześciu meczach wchodził na boisko na maksymalnie 20 minut i zdołał zdobyć aż trzy gole. Potrzebował do tego 71 minut. Średnią wypracował sobie znakomitą, stał się pupilem publiczności, tym bardziej że jego zespół wszystkie te mecze wygrał, przy dużym współudziale Ciftciego.

Po raz pierwszy w wyjściowym składzie zagrał w dziewiątym meczu, Genclerbirligi tego spotkania akurat nie wygrał, po raz pierwszy w sezonie, po raz pierwszy nie zdobył też gola, a w roli środkowego napastnika wystąpił Ciftci, więc nietrudno zgadnąć, że na niego spadła największa krytyka.

Piłkarz w kolejnym meczu nie znalazł się nawet w kadrze meczowej, w następnych trzech wystąpił ponownie w roli zmiennika, by powrócić do wyjściowego składu na mecz 14. kolejki z Karabukspor. Zespół Ciftciego wygrał 6:0, a były napastnik Pogoni szanse wykorzystał znakomicie. Zdobył gola, zaliczył dwie asysty, został najlepszym piłkarzem meczu i od tamtej pory już w każdym spotkaniu zajmuje miejsce w wyjściowym składzie.

Ciftci w pięciu ostatnich meczach grając jako podstawowy zawodnik, zdobył 5 goli i zaliczył 2 asysty. Rozegrał dotąd nieco ponad 800 minut i ma na koncie 9 goli i 3 asysty, wynik zatem jest znakomity, świetnie rokujący, tym bardziej że zawodnik szczególnie w ostatnim czasie znajduje się w dobrej strzeleckiej formie.

17 goli w 1,5 roku Djousse

Swoje miejsce na ziemi znalazł też Donald Djousse. W drużynie z zaplecza ligi portugalskiej Akademice Coimbra ma już na koncie 60 rozegranych spotkań, 17 zdobytych goli i 6 asyst we wszystkich oficjalnych rozgrywkach. To klub, w którym potrafił się zaaklimatyzować już w drugim kolejnym sezonie i w drugim kolejnym imponuje skutecznością.

Jego drużyna w poprzednim sezonie minimalnie przegrała rywalizację o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, w obecnym Akademica znów znajduje się w czołówce, zajmuje 5. miejsce, a awans wywalczą dwa zespoły.

Djousse w poprzednim sezonie zdobył 11 goli, zaliczył 3 asysty, w obecnym ma na koncie 5 goli i 1 asystę. Utrzymuje zatem równy, wysoki poziom strzelecki, choć trzeba sobie zdawać sprawę, że druga liga portugalska, to nie jest jakiś nadzwyczajny poziom, jednak gra tam mnóstwo świetnie zapowiadających się graczy, choćby z zespołów rezerw FC Porto, Benfiki czy Sportingu.

Ciftci, Djousse, a także Łukasz Zwoliński pokazują, że Pogoń nie inwestowała w złych, mało utalentowanych napastników, ale jednak nie potrafiła wyzwolić z tych piłkarzy maksimum talentu. Djousse miał jedną kapitalną rundę. W rundzie jesiennej sezonu 2011/12 zdobył 8 goli, zaliczył 4 asysty, świetnie rozumiał się z Edim Andradiną. Obaj praktycznie w duecie wprowadzili Pogoń na pozycję lidera I ligi.

Wiosną, gdy Djousse mocno spuścił z tonu, zaczęły się poważne problemy z grą całej drużyny. Kameruńczyk okazał się w Pogoni gwiazdą jednej rundy i to zaledwie na zapleczu ekstraklasy, z kolei Ciftci nie zdążył nawet pokazać zalążka swojego talentu, który umie wyeksponować na razie na drugim poziomie ligi tureckiej, ale z dużymi szansami na spory sportowy awans.

Przykłady tych piłkarzy pokazują też, że każdy zawodnik musi umieć znaleźć swoje miejsce, odpowiednich partnerów w drużynie, zrozumienie i czas na zaprezentowanie swoich walorów. Ciftci w Pogoni tego czasu nie dostał, oczekiwano od niego goli, asyst od pierwszego dnia pobytu w Szczecinie, choć zawodnik nie przepracował z zespołem okresu przygotowawczego.

To jest też znakomity przykład, żeby nie wykonywać nagłych kadrowych ruchów, które mogą na pozyskanym piłkarzu wywrzeć dużą presję i spowodować przewartościowanie całej szatni, co miało miejsce w Pogoni dwa lata temu. Dziś Ciftci pokazuje, że potrafi walczyć o miejsce w składzie, zaczął sezon z mniej uprzywilejowanej pozycji, ale obecnie stał się pierwszoplanową postacią z dużymi szansami na sportowy rozwój. ©℗ 

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA