Łukasz Zwoliński był jedynym klasycznym napastnikiem w drużynie trenera Kazimierza Moskala, podczas gdy w Wiśle taką rolę pełniło dwóch graczy: Paweł Brożek i Zdenek Ondrasek. 23-letniego wychowanka Pogoni porównaliśmy do tego pierwszego.
Zwoliński niemal w każdym elemencie zanotował gorsze statystyki. Miał mniej zagranych piłek, ale oddał więcej celnych strzałów. To Brożek okazał się jednak skuteczniejszy, bo jedną ze swoich trzech strzeleckich prób zakończył golem.
Zwoliński był w swoich działaniach często osamotniony, a obrońcy nie przebierali w środkach. Szczeciński napastnik był najczęściej faulowanym piłkarzem spośród wszystkich piłkarzy przebywających na boisku - średnio co 8 minut. Nasz piłkarz absolutnie się tym nie zrażał. Na murawie leżał też trzykrotnie po ostrych starciach z bramkarzem Wisły, kiedy faulu nie było.
Piłkarz Pogoni miał od Brożka zdecydowanie gorszy procent celności podań, co wynikało z tego, że cały czas był pod presją i miał problem z dokładnym odegraniem piłki. Brożek natomiast nie był jedynym napastnikiem, miewał na połowie Pogoni nieco więcej swobody.
Brożek zanotował więcej celnych podań, niż Zwoliński ich w ogóle wykonał. Był skuteczniejszy w znajdowaniu większej przestrzeni do gry, łatwiej operował piłką. ©℗ (par)
Paweł Brożek Łukasz Zwoliński
Piłki zagrane 42 26
Strzały (celne) 3 (2) 3 (3)
Podania (celne) 15 (13) 10 (5)
Procent celności podań 87 % 50 %
Faule na piłkarzu 6 10