Piłka nożna. Błotny parking, kibice wściekli

 

Kibice Pogoni nie mają łatwego życia. Ich drużyna rozgrywa najgorszy sezon od momentu powrotu do ekstraklasy sześć lat temu, broni się przed degradacją, a spotkania rozgrywane w Szczecinie odbywają się w warunkach urągających prawdziwemu sympatykowi sportu.

W sobotni wieczór pogoda była kiepska, padał deszcz, była co prawda plusowa temperatura, ale tym gorzej dla zmotoryzowanych, których przeważnie jest całkiem sporo. Przystadionowy parking znajdujący się za koroną dużej trybuny, przy treningowych boiskach nie nadawał się w sobotę do użytku. Kibice byli wściekli. Nie wiadomo tylko, czy bardziej na wynik swojej drużyny, czy na niespodziewane trudności, jakie zastali podczas parkowania swoich aut.

Liczne kałuże, błoto po kostki sprawiły, że kierowcy mieli nie lada problem z zaparkowaniem aut, a następnie z wyjazdem ze stadionu. Niektóre samochody grzęzły w błocie, trzeba było je stamtąd wypychać z pomocą innych osób. Wyjście z samochodu i przejście z parkingu na trybuny wiązało się z całkowitym zanurzeniem w błocie obuwia.

Mecz z Cracovią zgromadził na trybunach ponad 6 tysięcy kibiców. Jak na tę porę roku to bardzo przyzwoita frekwencja. Po raz ostatni tak wielu kibiców było podczas listopadowego meczu z Legią Warszawa, kiedy Kosta Runjaic przyglądał się grze drużyny z trybun. W sobotę po raz pierwszy poprowadził zespół przy tak licznej widowni. Szkoda, że wynik był fatalny. ©℗ (par)

Fot. twitter