Zakończyły się tegoroczne rozgrywki w piłkarskiej III lidze, a podopieczni trenera Jarosława Piskorza z Błękitnych Stargard, po dobrej końcówce rundy jesiennej, zimę spędzą w fotelu lidera, choć ostatni mecz nie był dla nich spacerkiem, gdyż musieli odrabiać straty po szybko straconej bramce.
BŁĘKITNI Stargard - GEDANIA Gdańsk 2:1 (1:1); 0:1 Maciej Gorwa (21), 1:1 Oliwer Kowalik (29), 2:1 Konrad Prawucki (49).
- Chociaż rywal jest outsiderem, to nie lekceważyliśmy gdańszczan, bo to młody i bardzo ambitny zespół, a Gedanię obserwowałem przed niespełna miesiącem w Szczecinie, gdy grała z rezerwami Pogoni i była bliska sprawienia niespodzianki, prowadząc po 30 minutach 2:0 i przegrała dopiero po dwóch golach w samej końcówce - powiedział trener Błękitnych Jarosław Piskorz. - Przed meczem kończącym jesienną rundę odczuwaliśmy braki kadrowe, spotęgowane pauzami kartkowymi i z konieczności musieliśmy wystawić przemeblowaną i bardzo młodą obronę. Niestety, stało się to, czego się baliśmy, a mianowicie szybko straciliśmy bramkę i musieliśmy odrabiać straty, ale byliśmy zdeterminowani, by zdobyć komplet punktów. Mieliśmy sporo okazji, ale strzał Błażeja Starzyckiego rywale wybili z pustej bramki, a później zawodnik ten z 5 metrów trafił wprost w bramkarza, zaś Damian Niedojad-Bednarczyk też nie wykorzystał świetnej okazji. Na szczęście jeszcze w pierwszej połowie Kowalik zdołał wyrównać, a tuż po przerwie doświadczony Prawucki dał nam prowadzenie, które zdołaliśmy utrzymać. Mieliśmy trudny koniec rundy, ale najważniejsze, że zdobyliśmy 3 punkty!
FLOTA Świnoujście - KOTWICA Kórnik 2:2 (1:0); 1:0 Patryk Harkot (25), 2:0 Beniamin Wawrzonkiewicz (70), 2:1 Filip Wełniak (81), 2:2 Radosław Jasiński (89).
Wyspiarze rozpoczęli mecz od frontalnych ataków i mieli sporo podbramkowych okazji, a prowadzenie objęli w 25. minucie po zamieszaniu w efekcie rzutu rożnego i dobitce Harkota. Później mecz się wyrównał, a po godzinie gry gościom było już łatwiej, gdyż po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Maciej Badowski. Mimo liczebnego osłabienia szansę na podwyższenie wyniku miał Bartosz Krzysztofek, a minutę później piłkę w siatce umieścił młodziutki Wawrzonkiewicz, który po podaniu Harkota minął obrońcę Kotwicy i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi.
- To jest moja pierwsza bramka w III lidze i jestem z tego powodu niesamowicie szczęśliwy, a wcześniej miałem dwie asysty i bramkę w Pucharze Polski, ale żal mi, że nie udało się dziś dowieźć zwycięstwa z Kotwicą do końca, bo nieco zabrakło szczęścia - podsumował 17-letni zdobywca drugiej bramki, który chwilę później miał szansę na trzeciego gola.
Niestety, w 81. minucie Wełniak strzałem z bliska zdobył kontaktowego gola, a w samej końcówce po rzucie rożnym wyrównał Jasiński, były piłkarz Floty, a obecnie grający trener Kotwicy.
ZAWISZA Bydgoszcz - WYBRZEŻE REWALSKIE Rewal 4:1 (1:0); 1:0 Patryk Mikita (9 karny), 2:0 Jakub Bojas (64), 3:0 Jakub Bojas (68), 4:0 Mateusz Młynarczyk (81), 4:1 Maciej Rodzoch (88).
Spotkanie źle się ułożyła dla podopiecznych nowego trenera Jarosława Włodarczyka, bo już na samym początku stracili bramkę z jedenastki, po strzale Mikity, mistrza Polski z Legią Warszawa, grającego w przeszłości także w ekstraklasowym Widzewie Łódź. Losy meczu po przerwie definitywnie rozstrzygnął dwoma golami w krótkim okresie Bojas, jeszcze niedawno występujący w Kotwicy Kołobrzeg. Gości znad morza stać było jedynie na honorowe trafienie Rodzocha.
POGOŃ II Szczecin - ELANA Toruń mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 12 na bocznym boisku nr 3 przy ul. Karłowicza.
POLONIA Środa Wlkp. - VINETA Wolin mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 16
(mij)