Czwartek, 14 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Błękitni inaugurują rozgrywki

Data publikacji: 01 marca 2019 r. 23:03
Ostatnia aktualizacja: 01 marca 2019 r. 23:03
Piłka nożna. Błękitni inaugurują rozgrywki
 

Rozmowa z Adamem Topolskim, trenerem II-ligowych piłkarzy Błękitnych Stargard

Podczas nadchodzącego weekendu rozpoczną się wiosenne rozgrywki piłkarskiej II ligi, w których województwo zachodniopomorskie w tym sezonie reprezentowane jest jedynie przez Błękitnych Stargard.

Do tej pory rozegrana została cała I runda oraz cztery kolejki rewanżów, a po rozegraniu 21 spotkań nasz klub z dorobkiem 24 punktów (7 zwycięstw, 3 remisy) zajmuje 13. miejsce i ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Stargardzianie rozpoczną wiosenne zmagania od dalekiego wyjazdu do Stalowej Woli, gdzie w sobotę o godz. 14 zmierzą się z miejscową Stalą, przed laty występującą nawet w ekstraklasie. Przed inauguracyjnym pojedynkiem o rozmowę poprosiliśmy trenera Błękitnych Adama Topolskiego.

– Jakie nastroje panują w waszym klubie przed pojedynkiem ze Stalą, która jest od was znacznie wyżej w tabeli, bo na 6. miejscu z 31 punktami?

– Optymizmem napawa fakt, że przygotowania, które prowadziliśmy na miejscu w Stargardzie, przebiegały zgodnie z planem, jeśli nie liczyć ostatniego sparingu z I-ligową Wartą Poznań, odwołanego z powodu braku trawiastego boiska w odpowiednio dobrym stanie. W tej sytuacji awaryjnie zagraliśmy na stargardzkim Euroboisku ze sztuczną nawierzchnią, mając za przeciwnika grającą w Klasie Okręgowej Spartę Szamotuły, z którą wygraliśmy 5:0. Do Stalowej Woli wyjedziemy już w piątek rano, bo to 900-kilometrowa podróż na drugi kraniec Polski. Miejmy nadzieję, że z tego dalekiego wojażu coś przywieziemy, a z trenerskiego doświadczenia wiem, że pierwszy mecz w sezonie zawsze jest pewną niewiadomą.

– W okresie przygotowawczym praktycznie w każdym sparingu wypadało ze składu kilku graczy z powodu kontuzji. Jak teraz wygląda stan zdrowia pańskich podopiecznych?

– Nazbierało się trochę urazów, ale jest to sprawa normalna w okresie bardzo intensywnych treningów. Na szczęście większość delikwentów powróciła już do pełnej sprawności, ale na razie nie mogę jeszcze liczyć na Mateusza Kwiatkowskiego, Marcina Gawrona i Patryka Włókę, lecz mam nadzieję, że i oni niedługo w pełni wyzdrowieją.

– Wymieńmy jeszcze piłkarzy, których nie zobaczymy wiosną w barwach Błękitnych z innych powodów niż zdrowotne.

– Wiktor Patrzykąt przeniósł się do III-ligowego Górnika Konin, a Karol Orłowski będzie kontynuował karierę w IV-ligowej Sparcie Węgorzyno. Natomiast Mikołaj Napora został wypożyczony do III-ligowego Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Na razie jest jeszcze z nami Bartłomiej Zdunek, ale mam obawy, że występy sportowe mogą zacząć kolidować z jego pracą zawodową i przyjdzie moment, że postanowi się z nami pożegnać…

– Kto zastąpi ubytki?

– Pozyskaliśmy trzech bardzo wartościowych piłkarzy. 23-letni wychowanek Lecha Poznań Krystian Sanocki, który przyszedł do Stargardu z I-ligowej Warty Poznań, występujący także w I lidze w MKS-ie Kluczbork, może grać w środku i na prawej pomocy, ale także jako podwieszony napastnik. Bardzo dobrze przeszedł testy, pozytywnie prezentował się w meczach kontrolnych i powinien być sporym wzmocnieniem. 22-letni prawy obrońca Jakub Szrek mimo młodego wieku ma już spore doświadczenie na boiskach I-ligowych, gdzie rozegrał 28 meczów w barwach Pogoni Siedlce. Do Błękitnych przechodzi jako wolny zawodnik z Legii Warszawa, której był zawodnikiem, a wcześniej ten wychowanek Promienia Żary był piłkarzem grup młodzieżowych UKP Zielona Góra. W meczach kontrolnych pokazał się z bardzo dobrej strony zarówno w grze obronnej, jak również włączając się w akcje ofensywne. Natomiast 22-letni Kostiantyn Karaman pochodzi z Ukrainy, a do nas trafił z niemieckiego klubu FC Insel Usedom. Swoim zaangażowaniem na treningach oraz dobrymi meczami kontrolnymi przekonał do siebie sztab szkoleniowy. Jest nominalnym prawym pomocnikiem, jednak może również występować w ataku. Ścisła II-ligowa kadra uzupełniona będzie naszą najbardziej utalentowaną młodzieżą, a mam tu na myśli między innymi bramkarza Marcela Skwiruta, obrońców Bartosza Sitkowskiego i Marcina Konopskiego oraz pomocników Mateusza Nowaka i Łukasza Łańca.

– Pozyskaliście zawodnika z Warty Poznań, a wśród testowanych byli też inni piłkarze tego klubu, a także Lecha Poznań. Czy to przypadek, czy efekt ściślejszej współpracy z wielkopolskimi klubami?

– Z reguły procedura transferowa wygląda w ten sposób, że wynajduję piłkarzy z wielu drużyn i zapraszam na testy, a wtedy wszystko jest w ich nogach. Z testowanych poznańskich graczy większości podziękowaliśmy, a o formalnej międzyklubowej współpracy nie mam wiedzy.

– A jak wygląda współpraca Błękitnych ze szczecińską Pogonią?

– Bez zgrzytów i mieliśmy też plany, by pozyskać kogoś z Pogoni, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Niektórzy portowcy mieli większe sportowe aspiracje i woleli kluby I-ligowe, na pozyskanie innych nie pozwolił nasz skromny budżet, a ci, którzy byliby zdecydowani na przeprowadzkę do Stargardu, nie stanowiliby istotnego wzmocnienia podstawowej jedenastki.

– O co będziecie walczyć wiosną?

– Stosunkowo wąska kadra, ograniczony klubowy budżet i dość odległe miejsce w tabeli ze skromnym dorobkiem punktowym determinują nasz główny cel, a jest nim oczywiście utrzymanie się w II lidze.

– Zima była okresem rozmaitych plebiscytów, a zdaniem stargardzkich kibiców najpopularniejszym szkoleniowcem w mieście został… drugi trener Błękitnych Jarosław Piskorz.

– Absolutnie nie jestem zazdrosny! W mojej długoletniej karierze trenerskiej już wielokrotnie mnie doceniano, a w Stargardzie jestem zbyt krótko i bardzo dobrze, że wybrano Jarka, bo zasłużył na to nie tylko ubiegłoroczną pracą, ale wieloletnią działalnością na rzecz klubu.

– Dziękujemy za rozmowę. ©℗

(mij)

Fot. D. Gorajski

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA