II liga piłkarska: ZNICZ Pruszków - BŁĘKITNI Stargard 1:2 (0:1); 0:1 Brzeziański (6), 1:1 Małachowski (72 karny), 1:2 Kurbiel (84 karny).
BŁĘKITNI: Rzepecki - Patrzykąt, Baranowski, Ogrodowski, Rogala - Starzycki, Shimmura, Karmański, Cywiński (89 Ostrowski), A. Kwiatkowski (90 Włóka) - Brzeziański (75 Kurbiel)
Czerwone kartki: Rybak (50), Klepczarek (82).
Żółte kartki: Małachowski, Rybak, Klepczarek - Shimmura, A. Kwiatkowski, Patrzykąt, Ostrowski, Włóka.
Podopieczni trenera Adama Topolskiego lepiej spisują się na wyjazdach, gdzie mają komplet zwycięstw, niż na własnym stadionie, gdzie wywalczyli zaledwie jeden punkt w lidze i odpadli po przegranym boju z Pucharu Polski.
Sobotnie, dramatyczne spotkanie, rozpoczęło się od ataków Znicza, ale już w 6 minucie Brzeziański z 20 metrów przelobował źle ustawionego pruszkowskiego bramkarza i Błękitni objęli prowadzenie. Pół godziny później bliski podwyższenia wyniku był Cywiński.
W doliczonym czasie pierwszej połowy błąd Baranowskiego wykorzystał Zjawiński i znalazł się sam na sam z Rzepeckim, strzelając obok niego, lecz na szczęście toczącą się do pustej bramki piłkę, tuż sprzed linii zdołał wybić Ogrodowski.
Tuż po przerwie, w 48 minucie, stargardzianie mieli wyśmienitą okazję na podwyższenie wyniku, lecz strzał Rogali z rzutu karnego obronił Misztal. Dwie minuty później pruszkowianin Rybak bardzo ostro sfaulował Cywińskiego i otrzymał żółtą kartkę, a ponieważ miał już jedną tego koloru, więc obejrzał w konsekwencji czerwoną i musiał opuścić boisko.
Kwadrans później A. Kwiatkowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Znicza, co się zemściło pięć minut później, bo wtedy ten stargardzki zawodnik sfaulował we własnym polu karnym rywala i arbiter podyktował rzut karny. Egzekutor jedenastki zmylił Rzepeckiego, bo uderzył w przeciwnym kierunku niż rzucił się bramkarz, ale strzał minął słupek.
Minutę później Patrzykąt sfaulował w polu karnym Kubickiego i gospodarze ponownie stanęli przed szansą strzału z 11 metrów, a tym razem strzał Małachowskiego był skuteczny i grający w dziesiątkę Znicz doprowadził do wyrównania.
Dziesięć minut później Starzycki mógł ponownie wyprowadzić Błękitnych na prowadzenie, lecz strzelił za mało precyzyjnie, ale po chwili w zamieszaniu pod bramką Znicza Klepczarek sfaulował jednego ze stargardzian i sędzia podyktował już czwarty rzut karny.
Przy okazji piłkarz Znicza otrzymał swoją drugą żółtą kartkę i pruszkowski zespół od tej pory grał w dziewiątkę. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kurbiel i strzelił w środek bramki, czym zaskoczył bramkarza i Błękitni objęli prowadzenie, a grający w podwójnym liczebnym osłabieniu gospodarze nie zdołali już odrobić strat. ©℗ (mij)