Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Błękitni bez szans z Bytovią

Data publikacji: 17 czerwca 2020 r. 20:10
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2020 r. 15:41
Piłka nożna. Błękitni bez szans z Bytovią
 

II liga piłkarska: Błękitni Stargard - Bytovia 1:3 (0:2); 0:1 Ameyaw (1), 0:2 Bielawski (36 karny), 0:3 Giel (64), 1:3 Kompanicki 82).

Błękitni: Sasiak - Szrek, Konopski (54 Bochnak), Krawczun, Sitkowski - Sanocki (55 Kompanicki), Łysiak, Cywiński, Polkowski (68 Bednarski), Fadecki - Paczuk (63 Jabłoński)

Stargardzianie grając prawdopodobnie ostatni mecz przy pustych trybunach (na następnym spotkaniu powinni już być kibice) doznali pierwszej w rundzie wiosennej porażki, przerywając serię dwóch kolejnych zwycięstw. 

Pojedynek rozpoczął się wyśmienicie dla gości, bo po pierwszej akcji w 1 minucie Ameyaw pokonał Sasiaka, a po chwili Bytovia mogła podwyższyć rezultat, ale stargardzianie uratowali się w ostatnim momencie wybiciem piłki na rzut rożny.

W 13 minucie były piłkarz Błękitnych Adrian Kwiatkowski groźnie strzelał, lecz Sasiak zdołał wybić piłkę, a dobitkę zablokował jeden z obrońców. Minutę później po strzale Ameyawa, Krawczun wybił piłkę sprzed linii bramkowej.

Po kwadransie gospodarze wyzwolili się z przewagi bytowian i mecz się wyrównał, lecz niestety w 36 minucie po faulu Łysiaka na Czubaku tuż przy linii pola karnego, sędzia podyktował jedenastkę, a celnym strzałem popisał się Bielawski, podwyższając rezultat.

Druga połowa rozpoczęła się od niewielkiej przewagi stargardzian, ale w jej wyniku gospodarze nie potrafili wypracować sobie klarownych sytuacji strzeleckich. Natomiast w 64 minucie były piłkarz Kotwicy Kołobrzeg Giel przechwycił niezbyt dokładne podanie i w sytuacji sam na sam z bramkarzem zdobył trzeciego gola.

W całym spotkaniu sędzia dwukrotnie zarządzał minutowe przerwy, aby z uwagi na upał, zawodnicy mogli uzupełnić niedobór płynów w organizmach. Pauzy te jednak nie zmobilizowały Błękitnych do odważniejszych ataków. Nasz zespół zdołał jednak strzelić w końcówce honorową bramkę, gdy w 82 minucie rezerwowy Kompanicki zakończył solową akcję precyzyjnym uderzeniem. 

- Mimo chęci nie udało nam się uzyskać dobrego rezultatu, a środa okazała się dniem naszej słabości - powiedział po meczu stargardzki szkoleniowiec Adam Topolski. - O naszej porażce zadecydowały w głównej mierze indywidualne błędy; najpierw już w pierwszej minucie Sitkowski nie wyskoczył do piłki, a później przytrafił się niepotrzebny karny. Porażkę traktujemy jako wypadek przy pracy, a myślę, że przyda się nam też trochę pokory. W niedzielnym meczu z Pogonią Siedlce, także na własnym stadionie, postaramy zaprezentować się z jak najlepszej strony.

Niedzielny pojedynek z Pogonią rozpocznie się o godz. 16, a na trybunach będą już mogli pojawić się kibice, choć w ograniczonej liczbie (25 procent pojemności stadionu). Wejść będą mogli posiadacze karnetów i ci, co zakupią bilety wcześniej, bo w niedzielę kasy stadionowe będą zamknięte. (mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

gregor102
2020-06-18 15:39:49
..zdjęcie dobrze podsumowuje wczorajszy mecz.. :(

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA