Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Błąd Słowika i porażka z Jagiellonią

Data publikacji: 30 kwietnia 2017 r. 17:57
Ostatnia aktualizacja: 02 maja 2017 r. 20:11
Piłka nożna. Błąd Słowika i porażka z Jagiellonią
 

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0) 1:0 Sheridan (33)

Żółte kartki: Romanczuk, Tomasik, Frankowski (Jagiellonia), oraz Fojut, Niepsuj, Delev, Nunes, Matars (Pogoń).

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń)

Widzów: 12 100.

Jagiellonia: Kelemen - Gordon, Runje, Guti, Tomasik - Novikovas (85, Vassiljev), Romanczuk, Góralski, Chomczenowśkyj (69, Frankowski) - Sheridan, Černych.

Pogoń: Słowik - Niepsuj, Râpă, Fojut, Nunes - Delew (87, Kitano), Matras, Drygas, Kort (60, Listkowski), Gyurcsó (79, Çiftçi) - Frączczak.

Pogoń przegrała pierwszy mecz w grupie mistrzowskiej, a to praktycznie oznacza, że nawet po podziale punktów nie ma już praktycznie żadnych szans na nawiązanie walki o miejsce premiowane udziałem w europejskich pucharach.

Nawet przed meczem z Jagiellonią te szanse oceniano jako znikome, bardziej chodziło o to, by zaprezentować się w meczach z krajową elitą poprawnie i przynajmniej powtórzyć punktowy dorobek z meczów grupy mistrzowskiej sprzed roku (wtedy Pogoń zdobyła 7 punktów, odniosła dwa zwycięstwa).

O przegranej Pogoni zadecydowała sytuacja, w której fatalnie spisał się Słowik. Nie przeciął długo lecącej piłki wzdłuż bramki, choć ta znajdowała się w jego zasięgu. Bramkarz źle obliczył jej lot, wyskoczył do niej Sheridan i przy dość biernej postawie Fojuta, który go bardziej asekurował, niż przeszkadzał, zdobył jedynego gola w meczu.

Do tego momentu gra Pogoni wyglądała dobrze. Poza dość nerwowym, kilkuminutowym początkiem, to szczecinianie byli stroną dominującą, lepiej operowali piłką w środkowej strefie boiska i ewidentnie podporządkowali sobie przeciwnika.

Delev w słupek

Dobrze wyglądali nasi środkowi pomocnicy, aktywni byli skrzydłowi i zanosiło się, że to właśnie Pogoń jest bliższa strzelenia gola. Najlepszej okazji nie wykorzystał Gyurcso, który tradycyjnie już wykazał się dużą szybkością i tradycyjnie przestrzelił w dobrej sytuacji. W słupek trafił natomiast Delev.

Pogoń po stracie gola straciła również animusz i werwę. Gol po juniorskim wręcz błędzie Słowika i dużym współudziale Fojuta wyraźnie podciął drużynie skrzydła. Przed przerwą zespół nie zdołał już się pozbierać, ale początek drugiej połowy znów wyglądał obiecująco.

Wtedy dość kontrowersyjną decyzję podjął trener Moskal, który dość szybko zdjął z boiska Korta. 22-letni wychowanek spisywał się dobrze, umiał się znaleźć w sytuacjach, gdzie miał sporo miejsca, swobody, napędzał ataki portowców, stwarzał przewagę w środkowej formacji. Trener Moskal przyzwyczaił już jednak, że Korta zmienia zawsze - bez względu na to, jak on gra. W meczu z Jagiellonią dodatkowo uczynił to jeszcze przed upływem godziny gry.

Niezrozumiałe zmiany

Kolejne zmiany szkoleniowca też były niezrozumiałe. O ile zejście z boiska Gyurcso można jeszcze zrozumieć, Węgier grał słabo, był niewidoczny, ale Delev był najbardziej ruchliwą postacią w zespole, podawał, szukał miejsca, penetrował strefę obronną rywala.

Każda zmiana szkoleniowca powodowała, że gra później wyglądała gorzej, akcje były rwane, brakowało im płynności i tak naprawdę szczecinianie po zmianie stron nie stworzyli sobie okazji.

Portowcy mimo porażki pokazali na boisku w Białymstoku, że nie są drużyną gorszą od lidera, że w całym sezonie potracili zbyt wiele punktów zbyt łatwo, że w drużynie drzemie potencjał, który nie został wykorzystany.

Po raz kolejny potwierdziło się też, że Pogoń nie ma godnego zaufania bramkarza. Słowik co prawda po przerwie wybronił aż trzy groźne strzały, pozostawił tym samym zespół w grze, ale wcześniej to z jego ewidentnej winy zespół stracił rezon i jedynego gola w meczu.

Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że Jagiellonia wygrała zasłużenie, po przerwie z łatwością stwarzała sobie sytuacje, ale nie umiała ich wykorzystać. ©℗ Wojciech Parada 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Odpowiedz do czerwonego pudelka..
2017-05-02 20:08:56
Co innego slyszec a co innego byc na murawie i patrzec na poczatek kariery mlodego wtedy Kasztelana i moze czasem miec na to wplyw.Wyobraz sobie ze moglismy zrobic to inaczej -my co wtedy gralismy czyli moze tak jak teraz z tym mlodym bramkarzem ktos pewnie chce.Inne czasy ale byl szef Kosobucki jedyna wlasciwa legenda Pogoni i gonil ew. kombinatorow wlasnie slowami "na spiew" Teraz zamiast wspierac mlodziana przeciez probuje ktos ukryc sie za.. sam bedac gorszym.Wynika ze twoje 50 bylo za malo zebys twojego dalekiego krewnego ogladac mogl na Twardowskiego wtedy.Milo mi trenowac jezyk polski w pismie bo codziennie rozmawiam przeciez innym jezykiem a ty mi dajesz pretekst. . Jak widzisz dopisuje mi krysztalowa pamiec z czego pewnie mozna sie cieszyc.Nie wiem co mysli trener Pogoni i klub o tym Slowiku ale cos mi mowi ze jeszcze ten slowik bedzie calkiem ladnie spiewal czyli gral..a na spiew przerzuca sie wlasciwi.
czerwone pudełko
2017-05-02 17:44:27
Zenka Kasztelana znam osobiście (dalekie powiązania rodzinne),a moja wypowiedź dotyczyła p.o. bramkarza.Z Kasztelanem - zupełnie inna sytuacja i CZASY. Mimo że stuknęła mi 50tka to ja,jestem na Twardowskiego na każdym meczu.Karnet na to samo miejsce mam ze 20 lat.(z wyjazdów już zrezygnowałem. Pozdrawiam(ale nie wszystkich)
Do wlasciciela komentarza " czerwone pudelko"
2017-05-02 10:48:33
Zasmuce ciebie mistrzu-czuje sie swietnie i ogladam z daleka mecze Pogoni ale tylko w TV..Na temat tego jak kogos oceniac mysle ze twoich nauk raczej nie potrzebuje.Ide dalej i sadze ze nie mozesz sie ze mna rownac. Myslisz ze to tak trudno zrobic kogos ofiare..Teraz i wtedy tez wystarczylo niewiele ale komus pomoc jak my wtedy Kasztelanowi to ci sie slabo uklada w glowie.To co ze tyle meczy slabo gral Ja pisalem o Jagielonii i tam gral dobrze przeciwnie do zupelnie kogos innego.. Nigdy nie byles swiadkiem co wyrabiano z Kasztelanem bo pewnie na swiat przyszles nieco pozniej.Podpowiem ci ze z kazdego nawet ciebie moga tzw znawcy zrobic co chca np napisza ze kolor masz do komentarza wybrany czerwony co oznacza w futbolu koniec popisywania sie..Szkoda ze moj niezwykle grozny pies zaczal szczekac jak juz mialem ogladac bylego bramkarza Pogoni.Na koniec cos ci powiem i to po starym znanym pogoniarskim powiedzeniu SZEFA KOSOBUCKIEGO- PRZERZUC SIE NA SPIEW
Brzydki
2017-05-02 10:47:41
Coś mi się zdaje że Gyurcso i Delew musieli zejść z boiska bo nie dostali instrukcji:Dziś nie strzelamy goli.A tylko oni próbowali, tylko oni CHCIELI.
Nie tylko bramkarz.
2017-05-02 08:27:54
Żle się dzieje w Pogoni.
czerwone pudełko
2017-05-02 00:23:48
Maślanka !!!Czy ty oślepłeś ??? Słowik zawalił nie tylko tą bramkę, ale wiele innych w tym sezonie. Dzięki niemu straciliśmy ok.10 pkt. Może więcej.Mroczek jest tak samo ślepy, skoro w przerwie zimowej liczył kasę zamiast pozyskać bramkarza i snajpera. A pozorne ruchy z Turkiem i Gruzinem to mydlenie oczu. Pozdro
Dlaczego tak robicie z tym Slowikiem i niszczycie mlodego chlopaka !
2017-05-01 19:22:54
Bardzo dawno temu zupelnie podobnie albo gorzej niszczono Kasztelana jak wchodzil do naszej wtedy druzyny,jak tylko pokazal sie na mostku to 30 tysiecy gwizdalo..Dziwilismy sie jak on to wytrzymywal..No i co? Pozniej okazalo sie ze moze to jest ten Kasztelan najlepszym zawodnikiem Pogoni wszechczasow.Skonczcie tluki jedne popisywac sie glupota rownoczesnie nazywajac sie kibicami Pogoni.Tfu..Pozdrawiam Bogdan Maslanka
Rada dobra -czemu nie..
2017-05-01 11:51:23
Przy kornerach i dosrodkowaniach czesto obroncy niestety Pogoni tez wpatrzeni sa wylacznie w pilke ..i pozniej juz jest za pozno jak nie widzi sie co sie dzieje za plecami albo obok tylko pare cm..Musi byc ktos z tych obroncow czesto stoper ktory pilnuje czy ma byc strefa czy kazdy swego..jak widze tego w Pogoni brak.Strefa mozna kryc jak wszyscy sa dobrzy w powietrzu (wszyscy!) inaczej kazdy swego drodzy nastepcy ..Jak jest za pozno z decyzjami czy to przed czy w czasie meczu to nawet najlepszy w historii Pogoni bramkarz Wojtek Fraczczak tez by nie pomogl.Inni wcale nie lepsi byli od Slowika..Ty Slowik nie czytaj tych promocji i dobrze na tym wyjdziesz..Meczu z jagielonia nie zawaliles i grasz coraz lepiej..Pozdrawiam z dalekiej Szwecji BM:
Robert
2017-05-01 09:13:10
Bramkarz i napastnik potrzebni od zaraz
uk
2017-05-01 08:35:40
W Pogoni potrzebni są od nowego sezonu -bramkarz,stoper i napastnik z prawdziwego zdarzenia.Błędy tych dwóch pierwszych( Słowik, Fojut spowodowały nie jeden zawalony mecz.10 zółtych kartek Fojuta świadczy tylko o tym,że często spóznia się z interwencjami i jest zbyt wolny i statyczny.Wydaje się że,niektórzy piłkarze w Pogoni mają monopol na grę w pierwszym składzie i nigdy nie są zmieniani.Trochę odwagi Panie trenerze,postawienie Rapy na stoperze wydaję się bardzo dobrym posunięciem i nie ma nigdy ludzi( czytaj piłkarzy)nie do zastąpienia....
brak bramkarza
2017-04-30 22:58:00
Nie ma Bramkarza!! W Pogoni nie ma bramkarza!!!
Problem.
2017-04-30 20:29:31
Te klocki trzeba inaczej poukładać. Kto to zrobi ?
Po staremu.
2017-04-30 19:53:59
Pogoń oddała tylko 1 (jeden ! ) celny strzał na bramkę Jagielloni. I to jest poważny problem tego zespołu. Za stratę bramki odpowiada stoper Fojut , któremu nie chcialo wyskoczyć wysoko do dośrodkowania.
A moze tak!
2017-04-30 19:37:58
A jak sie nazywa ten super zawodnik (czytaj pierdola) co przegral pojedynek w powietrzu a taki przeciez nalezy do elementarza pilkarskiego i zawsze konczy sie golem.Zaspal i tez wini bramkarza!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kolejna kompromitacja Słowika
2017-04-30 18:20:08
Nieszczęściem i przekleństwem Pogoni jest to,że ma w bramce Słowika.Ten facet to fenomen na naszych boiskach ekstraklasy.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA