Piłkarze Pogoni Szczecin zremisowali bezbramkowo we Wrocławiu w meczu z miejscowym Śląskiem.
Pogoń grała w składzie: Słowik - Rudol, Czerwiński, Fojut, Lewandowski - Matras, Murawski - Listkowski (74, Dwaliszwili), Akahoshi (83, Przybecki), Małecki(90, Danielak) - Frączczak.
To był szósty mecz z rzędu portowców bez wygranej. W szóstym kolejnym spotkaniu portowcy nie zdobyli gola z gry, a w trzecim z rzędu w ogóle.
Pogoń w pierwszej połowie zaprezentowała się korzystnie. Przez pierwsze pół godziny kontrolowała grę, częściej była przy piłce, lepiej nią operowała i była aktywniejsza.
Dobrą okazję miał Frączczak, celny strzał z dystansu oddał Listkowski, ale najlepszą okazję miał Śląsk. Słowika od utraty gola uratował słupek.
W Pogoni nie było w pierwszej połowie słabych punktów. Brakowało celnego, ostatniego podania. Aktywny był Małecki, ale miał problem z celnością podań.
Po przerwie inicjatywę przejęli godpodarze, mieli przewagę, częściej przebywali w polu karnym Pogoni, oddali więcej strzałów.
Pogoń po przerwie praktycznie nie zagrażała, mnożyły się niecelne podania, brakowało dokładności, kontry portowców kończyły się nieporozumieniami. Z minuty na minutę coraz trudniej oglądało się ten mecz.
Portowcy zagrozili dopiero w końcówce. Najlepszą sytuację miał Małecki, który w drugim kolejnym spotkaniu należał do najlepszych i najaktywniejszych piłkarzy w drużynie portowców.
Zobacz i posłuchaj, co po meczu powiedzieli trenerzy obu druzyn, Czesław Michniewicz i Tadeusz Pawłowski:
Po meczu powiedzieli:
Czesław Michniewicz (trener Pogoni): - Z mojej perspektywy mecz był toczony w żywym, dobrym tempie i mógł się podobać. Nie zadowalaliśmy się remisem i Śląsk też, ale taki wynik padł. Mieliśmy dobre momenty, których jednak nie potrafiliśmy wykorzystać i zdobyć gola. Mieliśmy jednak też trochę szczęścia, bo raz piłka zatrzymała się na naszym słupku. Szkoda, że nie udało się nam nic strzelić, bo to trzeci mecz, w którym nie trafiamy do siatki. Fajnie jednak nasza gra wyglądała, tych sytuacji z meczu na mecz jest coraz więcej, ale brakuje nam skutecznego strzału, trochę spokoju w sytuacjach podbramkowych. Szkoda, że nie wygraliśmy i myślę, że Tadziu Pawłowski również nie będzie zadowolony z remisu.
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): - Wyrównany pojedynek. Bardzo chcieliśmy go wygrać, atakowaliśmy i Pogoń mogła nas skontrować. Kluczowym momentem był ten słupek. W sumie oddaliśmy 16 strzałów, w tym siedem celnych, co pokazuje, że staraliśmy się bardzo wygrać. Ale się nie udało i myślę, że remis jest sprawiedliwy, bo żadna z drużyn nie zasłużyła dzisiaj na wygraną. Jestem przekonany, że jak strzelimy gola, przełamiemy się, to będzie nam łatwiej, bo jest progres, dużo walki i biegania. W ataku szukałbym więcej rozwiązań skrzydłami i w tym kierunku będziemy szli.
Zobacz i posłuchaj, co po meczu powiedzieli piłkarze Pogoni Szczecin, Jakub Czerwiński i Patryk Małecki: