Środa, 13 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. 3 gole Zwolińskiego w 33 meczach

Data publikacji: 08 grudnia 2016 r. 12:36
Ostatnia aktualizacja: 08 grudnia 2016 r. 19:08
Piłka nożna. 3 gole Zwolińskiego w 33 meczach
 

Dla Łukasza Zwolińskiego dwa grudniowe mecze mogą się okazać ostatnimi, w których zatrze niezbyt dobre wrażenie z całych 12 miesięcy. Na pewno nie tak sobie wyobrażał ten rok. W 33 meczach zdobył zaledwie 3 gole. W poprzednim roku w tylu spotkaniach tych bramek uzbierał cztery razy więcej - dokładnie 12.

Piłkarz stracił miejsce w zespole na rzecz konkurenta, który przygotowania do sezonu i pierwszą jego część rozpoczął na zupełnie innej pozycji. Mimo to poradził sobie zdecydowanie lepiej od klasycznego łowcy bramek, za jakiego jeszcze niedawno uchodził 23-letni szczecinianin.

Na usprawiedliwienie Zwolińskiego trzeba dodać, że nie jest łatwo pokazać się z dobrej strony, jeżeli otrzymuje się szansę co prawdę w niemal każdym meczu, ale w wymiarze zaledwie kilkunastu minut.

9 meczów z ławki

Zwoliński w ostatnich 9 meczach wchodził na boisko z ławki rezerwowych, ale nie były to długie występy. Średnio w tych 9 spotkaniach spędzał na boisko około kwadransa. Najdłużej zagrał w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem we Wrocławiu.

Trener Moskal postanowił zmienić Akahoshiego już w przerwie meczu i na jego miejsce wprowadził właśnie Zwolińskiego. Zmiana podziałała na zespół korzystnie. Zwoliński wzmocnił siłę ofensywną zespołu, oddał dwa strzały, oba mogły zakończyć się golami, przejawiał dużą ochotę do gry, ale nie może być pewny, że rozpocznie mecz z Zagłębiem w wyjściowym składzie.

- Skład podaję piłkarzom na dwie godziny przed meczem – powiedział Kazimierz Moskal. - Łukasz dał sygnał we Wrocławiu, że można na niego liczyć, ale raczej wkluczyłbym sytuację, że zagramy dwójką napastników.

Frączczak może wrócić na skrzydło

Kazimierz Moskal nie chciałby przesuwać na skrzydło Adama Frączczaka, który znakomicie odnalazł się w roli napastnika, ale być może będzie do tego zmuszony.

- Może wykorzystamy Łukasza w roli zmiennika, jak to miał miejsce w poprzednim meczu – ocenił K. Moskal. - Trzeba też brać pod uwagę to co może się wydarzyć w trakcie gry i odpowiednio zareagować.

Trener Moskal ma duży ból głowy z zastąpieniem na prawym skrzydle Spasa Deleva. Nie ufa 18-letniemu Marcinowi Listkowskiemu, który w poprzednim roku był u trenera Michniewicza pierwszym wyborem przy ustalaniu wyjściowej jedenastki i źle na tym drużyna nie wychodziła.

Być może od pierwszej minut na lewym skrzydle zagra Mateusz Lewandowski, a na prawą stronę przejdzie Adam Gyurcso. Lewandowski powoli staje się w Pogoni piłkarzem równie uniwersalnym, jak Frączczak. W obecnym sezonie grał już w Pogoni na trzech pozycjach: lewego stopera, lewego obrońcy i lewego pomocnika. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

KAJU
2016-12-08 18:44:24
Co do lewego to najlepiej wygląda na ławce, a najlepiej w rezerwach. Dla mnie nie robi postępów, a latka młodego i perspektywicznego dawno powinna być zdjęta z niego
KIBIC
2016-12-08 18:09:21
ARKA GDYNIA
xyz
2016-12-08 18:05:45
Może warto spróbować Rape na pozycji Deleva? Jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie i ma ciąg na bramkę. Może pasowałby właśnie na tej pozycji w zastępstwie zwłaszcza w ofensywnym stylu gry jaki prezentuje obecnie Pogoń.
omega
2016-12-08 16:31:56
Szkoda Zwolińskiego.... Jest za wolny. Powinien zrzucić parę kg i może będzie lepiej, może...
nick
2016-12-08 14:18:05
no właśnie nie chce się połamać i przestać osłabiać drużyny.
kibic
2016-12-08 12:53:19
ile może mieć napastnik meczy na przełamanie?! ... gra Zwolińskiego już nawet przestaje być śmieszna.nie potrafi się ogarnąć to trzeba go wypożyczyć.tylko kto by go chciał?!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA