Rozczarowały zespoły Włoch (mimo zwycięstwa 1:0 i awansu do 1/8 finału) i Szwecji, które w piątek (18 czerwca) spotkały się w Tuluzie w drugiej serii gier w grupie E. Słaba była zwłaszcza pierwsza połowa, kiedy łącznie zawodnicy obu drużyn oddali... jeden celny strzał, zresztą i tak zablokowany przez obrońcę, dlatego szwedzki bramkarz Andreas Isaksson nie miał kłopotów ze złapaniem piłki.
Grupa E: Włochy - Szwecja 1:0 (0:0).
Bramki: 1:0 Eder (88).
Żółta kartka - Włochy: Daniele De Rossi, Gianluigi Buffon. Szwecja: Martin Olsson.
Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).
Włochy: Gianluigi Buffon - Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini - Marco Parolo, Alessandro Florenzi (85. Stefano Sturaro), Daniele De Rossi (74. Thiago Motta), Emanuele Giaccherini, Antonio Candreva - Graziano Pelle (60. Simone Zaza), Eder.
Szwecja: Andreas Isaksson - Erik Johansson, Victor Lindeloef, Andreas Granqvist, Martin Olsson - Sebastian Larsson, Albin Ekdal (79. Oscar Lewicki), Kim Kaellstroem, Emil Forsberg (79. Jimmy Durmaz) - John Guidetti (85. Marcus Berg), Zlatan Ibrahimovic.
We wcześniejszych meczach francuskiego turnieju Włosi, wicemistrzowie kontynentu, pokonali wiceliderów rankingu światowego Belgów 2:0, zaś Szwedzi, którzy mają w składzie jedną wielką gwiazdę - Zlatana Ibrahimovica, zremisowali z Irlandią 1:1. Ibrahimovic miał szansę zostać pierwszym piłkarzem w historii, który zdobędzie bramkę w czwartej z kolei imprezie rangi ME. Identycznie jak Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Obaj mają na koncie po siedem goli, a na liście wszech czasów wyprzedzają ich tylko Francuz Michel Platini i Anglik Alan Shearer. W pierwszych 45 minutach znakomity Szwed wyróżnił się jednak tylko dokładnym, kilkudziesięciometrowym zagraniem z własnej połowy do jednego z partnerów będących w okolicy włoskiego pola karnego... A z pewnością nie tego oczekuje od niego trener Erik Hamren.
Druga część zaczęła się od niecelnego uderzenia Graziano Pellego, a następnie serii rzutów rożnych ekipy Italii. Mistrzowie świata z 2006 roku nie potrafili jednak zdobyć gola, a na przeszkodzie stanęła dobrze zorganizowana szwedzka obrona i Isaksson.
Kibice poderwali się z miejsc dopiero w 72. minucie, kiedy po wrzutce w pole karne fatalnie przestrzelił z kilku metrów Ibrahimovic. Gdyby jednak zmieścił piłkę w bramce, i tak gol nie zostałby uznany, bowiem napastnik Paris St. Germain był na spalonym.
Jeszcze bliższy powodzenia był pomocnik Lazio Rzym Marco Parolo, który w 82. minucie trafił głową w poprzeczkę po dośrodkowaniu Emanuele Giaccheriniego. Włosi dopięli swego w 88., kiedy po wrzucie piłki z autu dostał ją Eder. Żaden ze skandynawskich defensorów nie zdołał go zatrzymać, a ten strzelił bramkę na wagę zwycięstwa i awansu do 1/8 finału.
Wcześniej do najlepszej "16" zakwalifikował się tylko zespół Francji.
Drugie spotkanie tej grupy Belgia-Irlandia odbędzie się w sobotę (18 czerwca) o godz. 15 w Bordeaux. (pap)
Na zdjęciu: Radość z gola
Fot. EPA/DANIEL DAL ZENNARO