Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

ME 2016. Remis Szwajcarii z Francją

Data publikacji: 19 czerwca 2016 r. 22:52
Ostatnia aktualizacja: 22 czerwca 2016 r. 15:00
ME 2016. Remis Szwajcarii z Francją
Szwajcarski bramkarz broni strzału francuskiego piłkarza Paula Pogby. Fot. EPA/ROLEX DELA PENA  

"Trójkolorowi" mieli już pewny awans do 1/8 finału przed tą kolejką, w związku z czym selekcjoner Didier Deschamps postanowił wystawić częściowo rezerwowy skład. W podstawowej jedenastce zabrakło m.in. Oliviera Giroud oraz N'Golo Kante - obaj mieli po jednej żółtej kartce, a kolejna wykluczyłaby ich z udziału w następnym spotkaniu. Na ławce rezerwowych zasiadł także Dimitri Payet, który zdobył zwycięską bramkę na inaugurację z Rumunią. Jak powiedział Deschamps, chciał "otoczyć go bawełnianym kokonem" i nie ryzykować urazu.

Grupa A: Szwajcaria - Francja 0:0 .

Żółta kartka - Francja: Adil Rami, Laurent Koscielny.

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia). Widzów 45 000.

Szwajcaria: Yann Sommer - Stephan Lichtsteiner, Fabian Schaer, Johan Djourou, Ricardo Rodriguez - Xherdan Shaqiri (79. Gelson Fernandes), Valon Behrami, Blerim Dzemaili, Granit Xhaka, Admir Mehmedi (86. Michael Lang) - Breel Embolo (74. Haris Seferovic).

Francja: Hugo Lloris - Bacary Sagna, Adil Rami, Laurent Koscielny, Patrice Evra - Moussa Sissoko, Yohan Cabaye, Paul Pogba - Kingsley Coman (63. Dimitri Payet), Andre-Pierre Gignac, Antoine Griezmann (77. Blaise Matuidi).

Trener wystawił od pierwszej minuty m.in. Andre-Pierre'a Gignaca, Kingsleya Comana, Moussę Sissoko i Yohana Cabaye'a. Z kolei bramkarz Hugo Lloris po raz 54. (w 78. występie) w karierze pełnił rolę kapitana "Trójkolorowych" i tym samym wyrównał rekord należący do... Deschampsa.

Centralną postacią pierwszych kilkunastu minut był Paul Pogba. Na początku był bliski trafienia do własnej siatki w zamieszaniu podbramkowym, ale później już ostrzeliwał bramkę rywali. W 12. minucie próbował zaskoczyć Yanna Sommera strzałem sprzed linii pola karnego, ale bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Chwilę później próbował z ostrego kąta, ale Sommer znów był lepszy. Z kolei w 17. minucie po strzale Francuza z dystansu Szwajcarów uratowała poprzeczka.

Helweci również mieli swoje okazje, ale nie tak groźne jak trzy podejścia Pogby - do przerwy nie oddali ani jednego celnego strzału (później zresztą nie poprawili tej statystyki). Największe problemy mieli z... rozerwanymi koszulkami. Po starciach z rywalami kilku piłkarzy musiało zakładać zapasowe stroje.

W drugiej połowie zawiodła z kolei... piłka, która pękła po ostrym starciu dwóch zawodników. Sędzia przerwał akcję i po chwili wznowiono grę nową piłką.

Obraz gry po przerwie nie uległ zmianie. Znów dłużej przy piłce utrzymywali się Szwajcarzy, ale to Francuzi byli groźniejsi. Dwukrotnie Sommer obronił strzały Gignaca. Na ostatnie pół godziny na placu gry pojawił się Payet, entuzjastycznie powitany przez francuską publiczność, i w 76. minucie po dobrym dograniu z prawego skrzydła trafił z pierwszej piłki w poprzeczkę. Chwilę później popisał się mocnym strzałem z dystansu, ale nie trafił w bramkę.

Remis jest satysfakcjonujący dla obu stron, ponieważ obie ekipy zakwalifikowały się do 1/8 finału. Gospodarze awansowali z pierwszego miejsca z siedmioma punktami, Helweci zajęli drugie z pięcioma. Trzecia Albania (trzy punkty), po zwycięstwie nad Rumunią 1:0, musi czekać na rozstrzygnięcia w innych grupach. (pap)

 

Na zdjęciu: Szwajcarski bramkarz broni strzału francuskiego piłkarza Paula Pogby.

Fot. EPA/ROLEX DELA PENA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

guciu
2016-06-22 14:54:56
Czeka nas ciężki a bardzo ciekawy mecz Polska- Szwajcaria.Helweci mogą się okazać i to nie szwajcarskim serem i będzie ciężko już się odgryzają że najsłabszy jest Robert Lewandowski Orły chyba poradzą sobie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA