Późnym wieczorem w Saint-Etienne faworyzowana ekipa Portugalii, ze słynnym Cristiano Ronaldo w składzie, nie potrafiła wygrać z debiutującą na wielkiej imprezie reprezentacją Islandii. Prowadzili piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego po strzale w 31. minucie Naniego, który zdobył sześćsetną bramkę w historii mistrzostw Europy. Tuż po przerwie wyrównał jednak Birkir Bjarnason i wynik, mimo wielu prób Portugalczyków, nie uległ już zmianie.
Grupa F: Portugalia - Islandia 1:1 (1:0).
Bramki: 1:0 Nani (31), 1:1 Birkir Bjarnason (50).
Żółta kartka - Islandia: Birkir Bjarnason, Alfred Finnbogason.
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja). Widzów: 38 742.
Portugalia: Rui Patricio - Raphael Guerreiro, Pepe, Ricardo Carvalho, Vieirinha - Andre Gomes (84. Eder), Danilo, Joao Moutinho (71. Renato Sanches), Joao Mario (76. Ricardo Quaresma) - Cristiano Ronaldo, Nani.
Islandia: Hannes Halldorsson - Birkir Saevarsson, Ragnar Sigurdsson, Kari Arnason, Ari Skulason - Johann Gudmundsson (90. Elmar Bjarnason), Aron Gunnarsson, Gylfi Sigurdsson, Birkir Bjarnason - Kolbeinn Sigthorsson (81. Alfred Finnbogason), Jon Dadi Boedvarsson.
Niekwestionowany lider reprezentacji Portugalii Cristiano Ronaldo rozegrał 127. spotkanie w drużynie narodowej, wyrównując rekord wszech czasów tego kraju należący do Luisa Figo. Zdobył 58 bramek, w tym przynajmniej po jednej na trzech poprzednich turniejach o mistrzostwo Starego Kontynentu. Jeśli trafi także w tym roku, zostanie pierwszym w historii ME piłkarzem, który trafiał do siatki w czterech edycjach. W tej samej sytuacji jest Szwed Zlatan Ibrahimovic.
Na ten rekord Portugalczyk będzie musiał jednak jeszcze zaczekać. We wtorek miał kilka okazji, ale świetnie spisywał się bramkarz rywali Hannes Halldorsson. Napastnika Realu Madryt "wyręczył" jednak Nani, który w 31. minucie wykorzystał dośrodkowanie po ziemi Andre Gomesa z prawego skrzydła. Były gracz Manchesteru United, obecnie Fenerbahce Stambuł, pokonał Halldorssona precyzyjnym strzałem przy słupku. Był to 600. gol w historii ME.
Debiutujący na Euro Islandczycy nie byli jednak bezradni. W niektórych fragmentach meczu grali z doświadczonym rywalem jak równy z równym, a niedługo po pierwszym gwizdku nawet śmielej zaatakowali. Kolega Łukasza Fabiańskiego ze Swansea City Gylfi Sigurdsson w trzeciej minucie wdarł się z lewego skrzydła w pole karne Portugalczyków i oddał pierwszy celny strzał tego meczu. 26-letni pomocnik trafił jednak prosto w ręce Rui Patricio. Ten odbił piłkę z powrotem w stronę Sigurdssona, ale druga próba zawodnika "Łabędzi", mimo że celna, była już nieudana - bramkarz z łatwością wyłapał to uderzenie.
Zawodnicy z zamieszkanej przez ok. 330 tysięcy osób wyspy doprowadzili do wyrównania w 50. minucie po precyzyjnym dośrodkowaniu Arona Gunnarssona z prawej strony boiska i wykończeniu akcji z pierwszej piłki przez Birkira Bjarnasona. Piłkarze i kibice Islandii cieszyli się z pierwszego gola, a 40 minut później także z pierwszego punktu tego kraju na Euro.
(PAP)
Fot. PAP/EPA