Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

ME 2016. Portugalia w finale

Data publikacji: 06 lipca 2016 r. 22:56
Ostatnia aktualizacja: 06 lipca 2016 r. 23:20
ME 2016. Portugalia w finale
 

Portugalia pokonała 2:0 Walię w półfinale piłkarskich mistrzostw Europy we Francji.

Półfinał: Portugalia - Walia 2:0 (0:0).

Bramki: 1:0 Cristiano Ronaldo (50-głową), 2:0 Nani (53).

Żółta kartka - Portugalia: Bruno Alves, Cristiano Ronaldo. Walia: Joe Allen, James Chester, Gareth Bale.

Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja). Widzów 55 679.

Portugalia: Rui Patricio - Cedric, Bruno Alves, Jose Fonte, Raphael Guerreiro - Joao Mario, Danilo, Renato Sanches (74. Andre Gomes), Adrien Silva (79. Joao Moutinho) - Nani (86. Ricardo Quaresma), Cristiano Ronaldo.

Walia: Wayne Hennessey - Chris Gunter, James Chester, James Collins (66. Jonathan Williams), Ashley Williams, Neil Taylor - Joe Allen, Joe Ledley (58. Sam Vokes), Andy King - Hal Robson-Kanu (63. Simon Church), Gareth Bale.

Walijczycy wystąpili bez dwóch zawieszonych piłkarzy: obrońcy Bena Daviesa oraz lidera drugiej linii Aarona Ramseya. Rywale za kartki stracili Williama Carvalho, natomiast z powodu kontuzji ostatecznie nie mógł wystąpić zawodnik Realu Madryt Pepe.

Na pierwszą okazję bramkową kibice w Lyonie musieli czekać do 16. minuty. Wówczas kapitan Portugalii Cristiano Ronaldo, który rozgrywał 20. mecz na ME i wystąpił po raz trzeci w półfinale (jest pod tymi względami rekordzistą), podał do Joao Mario, a ten oddał strzał z narożnika pola karnego, ale uderzył lekko i niecelnie.

Walijczycy odpowiedzieli w 19. minucie sprytnie wykonanym rzutem rożnym, po którym klubowy kolega Ronaldo z Realu Madryt Gareth Bale dostał piłkę niepilnowany kilkanaście metrów od bramki Rui Patricio, ale strzelał w niewygodnej decyzji i chybił.

Chwilę później Bale przebiegł z piłką niemal całe boisko i spróbował pokonać portugalskiego bramkarza sprzed linii pola karnego, ale trafił w środek bramki. Rui Patricio interweniował bez kłopotów.

W pierwszej połowie emocji nie było wiele, ponieważ oba zespoły skupiły się na defensywie, co zresztą dobrze im wychodziło. Napastnicy nie dochodzili nawet do pozycji strzeleckich, a gdy próbowali z dystansu, nie stwarzali zagrożenia.

W 44. minucie Ronaldo wreszcie doskoczył do piłki po jednym z dośrodkowań, ale obrońca rywali był blisko niego i Portugalczyk nie mógł oddać celnego uderzenia. Chwilę później sędzia Jonas Eriksson zakończył pierwszą połowę.

Obrona Walii "pękła" w 50. minucie, gdy tym razem precyzyjniejszą główką popisał się Ronaldo, nie dając żadnych szans bramkarzowi Wayne'owi Hennesseyowi. Trzy minuty później ten sam zawodnik mocno wstrzelił piłkę w pole karne, a tor jej lotu zmienił Nani i było już 2:0. Biorąc pod uwagę, jak defensywnie w tym turnieju grają Portugalczycy, wiadomo było, że rywalom będzie bardzo trudno odrobić stratę.

Ronaldo zdobył dziewiątego gola w historii występów na ME, wyrównując rekord wszech czasów Michela Platiniego. Francuz wszystkie bramki uzyskał w 1984 roku, kiedy rozegrał pięć meczów.

Do końca spotkania okazje podbramkowe mieli już tak naprawdę tylko podopieczni Fernando Santosa, m.in. kiedy Ronaldo minimalnie pomylił się z rzutu wolnego. W 79. minucie Hennessey obronił też z problemami strzał Danilo. Rui Patricio tylko raz zmuszony był do poważniejszego wysiłku - gdy obronił strzał z dystansu Bale'a.

Portugalia zagra w finale ME po raz drugi w historii. 12 lat temu, gdy była gospodarzem, niespodziewanie uległa w decydującej rundzie Grecji. Tym razem zmierzy się z Francją lub Niemcami. (PAP)

Fot. PAP/EPA

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA