Niezwykle udane były dla zachodniopomorskich lekkoatletów halowe mistrzostwa Polski. Sensacyjnym zwycięzcą biegu na 800 metrów został Patryk Dobek (MKL Szczecin). Konkurs tyczkarzy wygrał Piotr Lisek, a pierwszy na mecie 3000 metrów zameldował się Michał Rozmys uzyskując minimum na halowe mistrzostwa Europy.
Patryk Dobek specjalizował się dotychczas w biegu na 400 m przez płotki. W sezonie zimowym zdecydował się na starty na 800 m i od razu z sukcesami. Już przed tygodniem wywalczył minimum na halowe mistrzostwa Europy, a w niedzielę zdobył złoty medal mistrzostw Polski. Na ostatniej prostej Patryk Dobek dogonił halowego mistrza świata na tym dystansie Adama Kszczota i wyprzedził go tuż przed metą. Finiszował z czasem 1:47.12.
– Wiedziałem, że Adam ma świetny finisz. Wiedziałem też, że będzie zmieniał tempo. Dzisiejszy bieg, ta wygrana, pokazuje, że idziemy z trenerem w dobrym kierunku. Postanowiliśmy sprawdzić się na tym dystansie, ale zawsze w treningu stawiałem na wytrzymałość. Żeby finiszować tak jak dziś trzeba być nie tylko szybkim, ale też wytrzymałym – podkreślił Patryk Dobek
W debiucie na dystansie 3000 metrów w hali Michał Rozmys (Barnim Goleniów) zdobył złoto z czasem 7:58.78. Wynikiem tym wypełnił minimum na halowe mistrzostwa Europy.
Piotr Lisek został w niedzielę po raz kolejny mistrzem Polski w skoku o tyczce. Tym razem do złota wystarczyło zaliczenie 5,60. Zawodnik OSOT Szczecin pokonał te wysokość w trzeciej próbie, a później bez powodzenia atakował 5,80. Srebro zdobył Robert Sobera (5.40), brąz Paweł Wojciechowski (5.30).
– Moje skoki były pozytywne. Najpierw walczyłem o mistrzostwo Polski, później skakałem dla kibiców. Myślę, że moja forma wzrasta. Mam nadzieję, że podczas mistrzostw Europy dostarczę ponownie pozytywnych emocji – mówił po konkursie Piotr Lisek.
(woj)