Już po raz 26 w Międzyzdrojach rozegrano miting pamięci Ireny Szewińskiej, Władysława Komara oraz Tadeusza Ślusarskiego. Zawody rozegrane na Promenadzie Gwiazd zdominowali Polacy, którzy triumfowali we wszystkich trzech konkurencjach.
Tradycyjnie w rocznicę tragicznego wypadku na krajowej trójce w okolicach Przybiernowa, w którym zginęli mistrzowie olimpijscy w pchnięciu kulą i skoku o tyczce Władysław Komar i Tadeusz Ślusarski rozegrano w Międzyzdrojach miting lekkoatletyczny. Dodatkowo zdecydowano się uczcić przy okazji także pamięć Ireny Szewińskiej. Zawody miały rangę World Athletics Continental Tour Silver i przyciągnęły na start spore międzynarodowe grono lekkoatletów. Prym wiedli jednak biało-czerwoni.
Konkurs pchnięcia kulą wygrał Konrad Bukowiecki, który dwukrotnie przekroczył barierę 21 metrów, aby triumfować z wynikiem 21,33 m uzyskanym w szóstej serii. To jego najlepszy wynik w tym sezonie. Zmagania w skoku w dal kobiet wygrała Nikola Horowska. Podopieczna trenera Tomasza Saski wygrała z wynikiem 6,56 m.
Rywalizacja tyczkarzy rozstrzygnęła się późną nocą na poziomie 5,72 m. Pokonanie tej wysokości w drugiej próbie, w obliczu wcześniejszego przebiegu konkursu, dało kolejny już w tym sezonie triumf Piotrowi Liskowi. W chłodny niedzielny wieczór na międzyzdrojskim deptaku Polak bezskutecznie atakował jeszcze 5,82 m.
Minimum na MŚ szczeciński tyczkarz nie osiągnął także dzień wcześniej na memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie. W zawodach zaliczanych do cyklu Diamentowej Ligi Piotr Lisek był 9 z wynikiem 5,70 m. Triumfował rekordzista Armand Duplantis (6.10), a drugi był Emmanouil Karalis uzyskując 6,00 m.
Kolejnym sprawdzianem formy dla Piotra Liska przed zbliżającymi i się mistrzostwami świata będą zaplanowane w tym tygodniu mistrzostwa Polski w Bydgoszczy. Wyjazd na MŚ w Tokio zaplanowano w dniach 13-21 września, dzięki punktom rankingowym Piotr Lisek ma zapewniony start nawet jeśli nie uda mu się uzyskać wymaganego minimum 5,82 m.
(woj)