Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Lekkoatletyka. Pijemy szampana

Data publikacji: 14 sierpnia 2017 r. 07:59
Ostatnia aktualizacja: 14 sierpnia 2017 r. 07:59
Lekkoatletyka. Pijemy szampana
 

Brązowy medal mistrzostw świata w Londynie kobiecej sztafety 4x400 m to największa niespodzianka w polskiej ekipie.

- Trener Aleksander Matusiński podjął olbrzymie ryzyko, ale później ocierał oczy z łez szczęścia. „Teraz pijemy szampana” – powiedziała Małgorzata Hołub, zawodniczka Bałtyku Koszalin.

Tego nikt się nie spodziewał. Gdy w niedzielę pojawiły się listy startowe 4x400 m, wielu pukało się w czoło. Szkoleniowiec kobiecej sztafety postanowił zaryzykować. I to jak!

Na trzeciej zmianie postawił na debiutantkę Aleksandrę Gaworską, na czwartej na wracającą po kontuzji Justynę Święty. I to był strzał w dziesiątkę. Polki po raz pierwszy w historii stanęły na podium mistrzostw świata w tej konkurencji.

- W trakcie rozmowy trener powiedział mi, że muszę uwierzyć w medal. Na początku nie mogłam sobie tego wyobrazić. Medal? Będzie naprawdę ciężko – przyznała Hołub, która ruszyła z bloków startowych.

Po tym jak się rano dowiedziała, jakim składem pobiegną w finale, wysłała wiadomość do swojego szkoleniowca z Koszalina Zbigniewa Maksymiuka.

- Odpisał mi: "mocne ryzyko", a ja mu na to: "kto nie ryzykuje, szampana nie pije, a my się dzisiaj tego szampana napijemy". My nie miałyśmy nic do stracenia. To, że Justyna da radę, wiedziałam. Przecież wiem, że ona dla sztafety zrobi wszystko. Niespodzianką był też występ Oli. Oglądałyśmy jej biegi, ale ona przecież nigdy jeszcze z nami nie była w składzie – dodała Hołub.

Jak podkreśliła najważniejsze jest, że nie jest to medal jedynie czterech dziewczyn, które wystąpiły w finale. Walka o miejsce na podium była możliwa, dzięki temu, że w eliminacjach wystąpiły Martyna Dąbrowska i Patrycja Wyciszkiewicz.

- Dzięki nim Justyna i Ola były świeże na finał – zaznaczyła Hołub.

Ona pałeczkę przekazywała Idze Baumgart. To tegoroczna liderka zespołu, indywidualnie uzyskała najlepszy czas. W eliminacjach pobiegła na czwartej zmianie, teraz na drugiej, która – jak przyznała – znacznie bardziej jej leży.

 

 

Polacy nad Tamizą wywalczyli osiem medali. (pap)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA