Dwanaście kompletów medali miano rozdać w pierwszym dniu mistrzostw Polski. Niestety, z powodu niekorzystnych warunków pogodowych rozegrano finały jedynie dwu konkurencji – trójskoku mężczyzn i pchnięcia kulą pań.
Kolejny złoty medal mistrzostw Polski w trójskoku wywalczył Adrian Świderski, doświadczony zawodnik wrocławskiego Śląska, który miał problemy z wymierzeniem rozbiegu, odnotował trzy mierzone próby. Najlepszą okazała się ta szósta – na 16.35. W konkursie pchnięcia kulą od pierwszej kolejki prowadziła Klaudia Kardasz. Zawodniczka Podlasia uzyskała 17.40, a później, w piątej serii, Kardasz poprawiła się na 17.65 i tym samym przypieczętowała pierwszy w karierze tytuł mistrzyni Polski. W medalowych konkurencjach reprezentanci województwa zachodniopomorskiego nie startowali.
W czwartek rozegrano także m.in. biegi eliminacyjne na 400 metrów przez płotki. Wśród pań najlepsza była Julia Korzuch (57.54). Warto odnotować, że druga w drugiej serii Aleksandra Wołczak czasem 58.03 wypełniła minimum na mistrzostwa świata juniorów w Cali i została liderką europejskich tabel w kategorii U20. W gronie panów najlepszy był Dawid Buck (51.53).
Niestety ok. godz. 17 nad Suwałkami rozpoczęły się intensywne opady deszczu. Tuż po ceremonii otwarcia burza oraz nawałnica sprawiły, że zawody wstrzymano, a następnie odwołano. Konkurencje zostały przeniesione na piątek i sobotę. Piotr Lisek (OSoT Szczecin), który miał skakać o tyczce w czwartek, powinien rozpocząć rywalizację w piątek o godz. 16.15. (mij)