KOSZYKARZY Spójni Stargard po raz szósty w ostatnich ośmiu sezonach walczą w pierwszoligowych play-offach. W fazie finałowej stargardzka drużyna nigdy nie przeszła nawet I rundy. Najbliżej celu była w sezonie 2011/2012, gdy przegrała walkę o półfinał ze Zniczem Pruszków w decydującym piątym meczu.
Tegoroczny play-off Spójnia rozpoczęła od wyjazdowego sobotniego zwycięstwa z GKS Tychy 87:82, dzień później w rewanżu podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza doznali już jednak dotkliwej klęski 99:51.
- Cieszymy się, że przywieźliśmy z wyjazdu do Tych jedno zwycięstwo. Niedzielny mecz przegraliśmy wysoko, ale to efekt fantastycznej gry rywali. Trafiali z każdej pozycji, o czym świadczy ich ponad 60-procentowa skuteczność zarówno rzutów za dwa jak i trzy punkty - komentuje trener Spójni Krzysztof Koziorowicz.
Warto pamiętać, że GKS Tychy to jeden za faworytów rozgrywek, regularnie walczący o najwyższe lokaty w I lidze. Przed rokiem w play-off przegrał dopiero w półfinale z późniejszym triumfatorem rozgrywek i aktualnym beniaminkiem Polskiej Ligi Koszykówki Miastem Szkła Krosno. W zespole Spójni tylko pojedynczy koszykarze mają za sobą grę o taką stawkę.
W ostatnich ośmiu sezonach Spójnia grała w play-offach sześć razy. Nigdy jednak nie przeszła pierwszej rundy, a sobotnie zwycięstwo w Tychach było dopiero czwartym w historii występów w ćwierćfinałach. Po najlepszej od lat rundzie zasadniczej, w której Spójnia zanotowała na starcie najdłuższą w historii serię 10 zwycięstw i zakończyła rozgrywki z 19 wygranymi na koncie, kibice w Stargardzie liczę, że także tegoroczny play-off będzie przełomowy.
- Wszyscy sobie tego w klubie życzymy. W Tychach zrealizowaliśmy plan wygrania jednego spotkania.Teraz mamy handicup własnego parkietu i będziemy się z całych sił bili o „czwórkę". Kluczowy będzie sobotni mecz. Jeśli wygramy nasze szanse znaczącą wzrosną. O wszystkim zadecyduje strona mentalna zespołu - uważa Krzysztof Koziorowicz.
Szkoleniowiec Spójni dodaje jednak, że niezależnie od końcowego wyniku konfrontacji z GKS Tychy, tegoroczny sezon już jest bardzo udany. Przed rozgrywkami nikt bowiem nie wskazywał Spójni w gronie kandydatów do play-off, a stargardzianie przystąpili do nich z piątej pozycji z najlepszym dorobkiem punktowym od lat.
- Wiele spotkań wygraliśmy w końcówkach. Gdyby nie te osiem, dziewięć spotkań mogło nas w ogóle nie być w play-offach - dodaje trener Krzysztof Koziorowicz.
Kolejne spotkania ćwierćfinałowe w I lidze zaplanowane są za dwa tygodnie - 22 i 23 kwietnia.©℗(woj)