KING Szczecin – SIARKA Tarnobrzeg 76:84 (17:24, 29:18, 16:18,14:24)
KING: Kikowski 14, Brown 11, Robinson 11, Sword 10, Robbins 10, Majcherek 5, Kulon 5, Nowakowski 4, Dutkiewicz 4, Łukasiak 2, Garbacz 0
Dwunastodniowa przerwa w zmaganiach ligowych fatalnie wpłynęła na dyspozycję zespołu King Szczecin, który po najgorszym meczu w sezonie przegrał z outsiderem z Tarnobrzega.
Gospodarze rozpoczęli mecz od dwóch celnych rzutów Robinsona, a goście swoje pierwsze punkty zdobyli dopiero po trzech minutach gry. Później jednak szczecinian kompletnie zawodziła skuteczność – do końca kwarty trafili już tylko pięć rzutów.
Goście tymczasem kończyli akcje trafieniami i często dodatkowymi osobistymi. Po efektownym wejściu na parkiet rezerwowego Jakóbczyka i jego pięciu punktom, odskoczyli na 11 oczek. Przewagę Siarki przed pierwszą przerwą zniwelował celną „trójką” Majcherek.
Wyrównanie nastąpiło po sześciu minutach II kwarty. King grał w tej części agresywniej w obronie i dużo skuteczniej w ataku. Efektowne akcje zespołowe kończyły się niemal zawsze punktami. Trójkami popisywali się w tym fragmencie meczu Majcherek i Kikowski. Szczecinianie utrzymali dobrą skuteczność do końca kwarty. Oddali w niej tylko trzy niecelne rzuty. Dobra postawa w ofensywie pozwoliła podopiecznym trenera Łukomskiego uzyskać po 20 minutach czteropunktową przewagą.
Seria przechwytów i skutecznych kontrataków dała gospodarzom 11-punktowe prowadzenie w trzeciej kwarcie. Goście odrobili straty dzięki dobrej postawie byłego gracza szczecińskiej ekipy Brandona Browna (10 punktów w tej odsłonie) i „trójkom” Jakóbczyka.
Na początku decydującej kwarty popis dał Sword. Amerykanin przeprowadził trzy dynamiczne indywidualne akcje, z których dwie zakończył „wsadami”. To były jedyne pozytywne akcenty w grze Kinga w tej odsłonie. Goście na fajerwerki Amerykanina odpowiedzieli świetną dyspozycją rzutową.
Dwie „trójki” autorstwa Jakóbczyka i skuteczna akcja podkoszowa debiutującego w Tauron Basket Lidze Knowlesa dała Siarce na minutę przed końcem pięciopunktowe prowadzenie. Wsad Robbinsa rozbudził jeszcze nadzieje na odwrócenie losów meczu, ale celnie egzekwowane rzuty osobiste zapewniły Siarce pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w Tauron Basket Lidze. ©℗ (woj)