Koszykarskie derby pomiędzy King Wilkami Morskimi, a AZS Koszalin nie przyniosły spodziewanych emocji. Miejscowi zdeklasowali gości z Koszalina i gdyby chcieli grać z maksymalnym zaangażowaniem przez cały mecz, to wynik byłby o wiele bardziej dla akademików niekorzystny.
AZS plasuje się niżej w tabeli, ale nieco ponad dwa miesiące temu zdołał jeszcze szczecinian przed własną publicznością pokonać. W środowy wieczór w szczecińskiej Azoty Arenie nie było żadnych wątpliwości, który z dwóch zespołów lepiej popracował w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Szczecinianie wybili gościom koszykówkę z głowy już w pierwszych minutach gry. Goście po 5 minutach gry mieli na koncie zaledwie 2 punkty. Szczecinianie grali nie tylko szybko i efektownie w ataku, ale również bardzo agresywnie w defensywie.
Po zmianie stron pojedynek się wyrównał. Spotkanie straciło na atrakcyjności, a przypominało bardziej sparring, niż mecz ligowy z dużymi regionalnymi podtekstami. (par)
King Wilki Morskie – AZS Koszalin 101:73 (28:15, 30:13, 21:22, 22:23).
Punkty dla King Wilków Morskich zdobyli: Kikowski - 19, Robinson - 19, Gaines - 15, Leończyk - 15, Aiken - 14, Majewski - 10, Garbacz - 4, Brown - 2, Majcherek - 2, Nikolić - 1.
I kwarta: 2 min. - 9:2, 4 min. - 13:2, 6 min. - 17:2, 8 min. - 22:8, 10 min. - 28:15.
II kwarta: 12 min. - 32:15, 14 min. - 41:17, 16 min. - 48:19, 18 min. - 54:23, 20 min. - 58:28.
III kwarta: 22 min. - 60:30, 24 min. - 62:35, 26 min. - 74:35, 28 min. - 79:42, 30 min. - 79:50.
IV kwarta: 32 min. - 80:54, 34 min. - 84:57, 36 min. - 89:57, 38 min. - 95:65, 40 min. - 101:73.
Fot. R. Pakieser
