Koszykarze Kinga wygrali trzeci z rzędu mecz w Orlen Basket Lidze. Na własnym parkiecie pokonali w niedzielę outsidera z Gdyni.
King Szczecin - Arka Gdynia 91:73 (26:29, 18:17, 21:8, 26:19)
King: Cuthbertson 23, Woodson 18, Mazurczak 15, Udeze 15, Matczak 8, Nowakowski 5, Meier 3, Borowski 2, Żołnierewicz 2, Żmudzki 0.
Pierwsza "trójka" Kinga wpadła dopiero w 6 minucie gry. Arka w tym czasie trafiła cztery rzuty z dystansu i prowadziła 16:25. Potem "trójkami" popisali się Matczak i Mazurczak, ale strat przed końcem I kwarty nie udało się odrobić. Bezbłędny w pierwszych minutach w Kingu był Mazurczak, a najskuteczniejszy w Arce Leday.
Drugą kwartę od punktów dla Arki rozpoczął Bogucki. Potem gdynianie przez kolejne siedem minut przeważali i dopiero w 17 minucie Cuthbertson wyprowadził Kinga na prowadzenie. "Trójka" Meiera, pierwsza dla szczecinian w tej kwarcie, dała trzypunktowe prowadzenie - najwyższe w pierwszych 20 minutach. To jednak goście po kolejnych skutecznych akcjach schodzili na długą przerwę z lepszym dorobkiem.
Trzecia kwartę od trzech celnych "trójek" rozpoczęli Woodson i Cuthbertson, a King wyszedł na prowadzenie 53:46. Goście przez sześć minut zdobyli punkty tylko po trzech rzutach osobistych, a całą kwartę zakończyli z dorobkiem 8 oczek. Rozpędzony King odskoczył w tym fragmencie meczu na 12 oczek.
Po nerwowym początku decydującej odsłony King przejął inicjatywę na parkiecie. Świetnie grą ekipy mistrzów Polski kierował Mazurczak, szczecinianie mieli klika przechwytów, a serią udanych akcji popisał się Udeze. (woj)