Jay Threatt dołączył w środę do drużyny PGE Spójnia Stargard. Amerykański koszykarz, znany z występów w poprzednim sezonie w Stali Ostrów, zastąpi w drużynie na rozegraniu kontuzjowanego Tomasza Śniega.
Kłopoty zdrowotne kilku graczy wpędziły PGE Spójnię na początku roku w spore tarapaty. Tomasz Śnieg nabawił się kontuzji kolana, musi poddać się zabiegowi i będzie wyłączony z gry do końca sezonu. Wcześniej operacja nadgarstka wyłączyła z gry Filipa Matczaka, który wróci do gry najwcześniej w lutym. W międzyczasie z klubem zdecydował się rozwiązać kontrakt kolejny rozgrywający Ricky Tarrant. Z tygodnia na tydzień klub walczący o awans do play-off i przygotowujący się do występu w finale Pucharu Polski pozostał bez kluczowych graczy na pozycji 1. PGE Spójnia ściągnęła wprawdzie Jarome Dysona, ale zawodnik okazał się kompletnie nieprzygotowany do sezonu i nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Stargardzianie przegrali trzy kolejne mecze Energa Basket Ligi, tracąc w nich średnio po 95 punktów!
Już w kolejnym, niezwykle ważnym w kontekście układu tabeli, piątkowym meczu z Polskim Cukrem grą PGE Spójni ma szanse pokierować Jay Threatt. Amerykanin zaliczył udany poprzedni sezon w Stali Ostrów. Wystąpił w 21 meczach EBL, zdobywając średnio 13 punktów i notując 4 asysty.
– Rozmawiałem z zawodnikiem osobiście, widziałem wideo z jego ostatnich treningów i wydaje się, że prezentuje się teraz lepiej, niż gdy kończył poprzedni sezon w Ostrowie – mówi nowy trener PGE Spójni Marek Łukomski.
Oprócz Threatta do ekipy PGE Spójni w najbliższych dniach ma dołączyć jeszcze Portorykańczyk z polskim paszportem Francis Han. Obaj mieli być w Polsce już w miniony weekend, ale na przeszkodzie stanęły problemy z uzyskaniem negatywnych testów COVID-19. W USA na wynik takiego testu czeka się obecnie ponad 5 dni.
(woj)
