GTK Gliwice - King Szczecin 84:89 (22:16, 25:27, 18:28, 19:18)
King: Kikowski 20, Medlock 16, Paliukenas 14, Harris 14, Diduszko 9, Jogela 8, Kowalczyk 5, Benjamin 3, Jonuska.
Szczęśliwa była dla Kinga przedświąteczne sobota. Szczecinianie wygrali wyrównany mecz w Gliwicach, a najgroźniejsi rywale w walce o finałową „ósemkę" Trefl, Asecco i Start przegrali swoje pojedynki.
Mecz w Gliwicach początkowo toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy na początku II kwarty uzyskali 11-punktowe prowadzenie. King odrabiała straty, a w decydującej kwarcie początkowo sam dyktował warunki na parkiecie. Świetny początek ostatniej odsłony pozwolił szczecinianom odskoczyć na 10 oczek.
Nie był to jednak koniec emocji, bo w ostatnich sekundach GTK dwukrotnie zbliżyło się do Kinga na punkt - najpierw za sprawą „trójki" Pielocha, a później po indywidualnej akcji Williamsa. Koszykarze Kinga bezbłędnie egzekwując w ostatnich momentach meczu rzuty osobiste utrzymali prowadzenie do końca.
Sukces w sobotnim meczu szczecińska drużyna zawdzięcza rewelacyjnej postawie Harrisa. To za sprawą jego 14 zbiórek King wygrał wyraźnie walkę na tablicach, a doświadczony środkowy trafił jeszcze sześć z dziewięciu punktów. GTK swoją grę opierało na celnych „trójkach", których w meczu wykonał dwanaście oraz skutecznej grze Williamsa.
Koszykarzom Kinga do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze trzy wyjazdowe mecze - ze Stelmetem, Anwilem i Treflem. Walka o play-off z pewnością toczyć się będzie do ostatniej kolejki. (woj)
Fot. R. Pakieser