Trefl Sopot - King Szczecin 77:82 (8:22, 21:12, 19:25, 29:23)
King: Schenk 22, Davis 21, Melvin 17, Fakuade 15, Bartosz 3, Wilczek 2,Łapeta 2
Koszykarze Kinga przełamali w Sopocie złą passę z ostatnich spotkań w Lublinie oraz Ostrowie. Odnieśli siódme w sezonie i czwarte wyjazdowe zwycięstwo.
Z Treflem King zagrał w mocno okrojonym składzie. W przededniu pojedynku rozwiązano kontrakt z Amerykaninem Tre Busseyem, a na jednym z treningów kontuzji stawu skokowego nabawił się Mateusz Zębski. Do Sopotu King pojechał w 9-osobowym składzie, ale na parkiecie zaprezentowało się tylko siedmiu graczy.
Szczecinianie w meczu z Treflem prowadzili od samego początku. Już w pierwszej kwarcie dzięki dobrej grze Michaela Fakuade odskoczyli na 10 punktów.
Gospodarze znaczną część strat odrobili w drugiej odsłonie. King ponownie przejął inicjatywę po długiej przerwie i uzyskał nawet 17-punktowe prowadzenie. Podopieczni trenera Łukasza Bieli w ostatnim kwadransie meczu popełniali sporo błędów i zamiast kontrolować wynik pozwolili rywalom zniwelować straty do 4 oczek. W nerwowej końcówce szczecinianie zachowali więcej zimnej krwi, o co zadbał mocno w tym meczu zapracowany rozgrywający Kinga Jakub Schenk.
(woj)
Fot. Ryszard Pakieser
Na zdjęciu: Jakub Schenk uzyskał najwyższy dorobek punktowy w meczu.