Stargardzcy koszykarze, z powodu fatalnej skuteczności rzutowej i przespaniu trzeciej kwarty, mimo iż u bukmacherów przed meczem byli zdecydowanymi faworytami, przegrali z rywalami z Gliwic.
Energa Basket Liga koszykarzy: PGE SPÓJNIA Stargard - TAURON GTK Gliwice 59:64 (15:12, 16:12, 8:22, 20:18)
PGE SPÓJNIA: Shawn Jones 14, Isiah Brown 10, Karol Gruszecki 10, Jordan Mathews 7, Brody Clarke 5, Adam Brenk 4, Tomasz Śnieg 4, Paweł Kikowski 3, Krzysztof Sulima 2.
Gospodarze wygrali dwie pierwsze kwarty i do przerwy prowadzili siedmioma punktami, ale fatalnie przegrana aż czternastoma oczkami trzecia kwarta przesądziła o ich porażce. W końcówce były jeszcze pewne szanse na odwrócenie losów pojedynku, ale pudła, z bliska Gruszeckiego i w rzutach osobistych Clarka, pogrzebały marzenia.
Jeśli chodzi o skuteczność, to najlepszym podsumowaniem jest fakt, że gospodarze trafili jednak zaledwie jeden, na piętnaście oddanych rzutów za trzy punkty. W Spójni najlepszy był Jones, który skompletował double-double (14 punktów, 11 zbiórek), a Gruszecki i Brown zdobyli po 10 punktów, ale nawet końcowy zryw stargardzian (11:2 w tym fragmencie gry) nie pozwolił gospodarzom na odwrócenie losów tego spotkania, stojącego na mizernym poziomie...
(mij)