Koszykarze Spójni Stargard, trzeci zespół ubiegłorocznych rozgrywek I ligi, w sobotę zainaugurują nowy sezon. W pierwszym meczu stargardzianie zagrają we własnej hali z zespołem Elektrobud-Investment ZB Pruszków, który w weekend wygrał silnie obsadzony turniej Mazovia Cup.
Ostatnim sprawdzianem formy podopiecznych trenera Krzysztofa Koziorowicza były natomiast dwa sparingi w Koszalinie. Spójnia nieznacznie przegrała z Czarnymi Słupsk 69:73, a później pokonała London Lions 91:82. Sukces z drużyną z Anglii jest tym większy, że podczas tournee po Polsce, Lions pokonał wcześniej trzy ekipy z PLK: Czarnych, Asecco i AZS Koszalin.
– Wasz najbliższy przeciwnik w lidze wygrał ostatni turniej przed inauguracją sezonu. Czego możecie spodziewać się w sobotę po zespole z Pruszkowa?
– Na pewno bardzo trudnego pojedynku. Ekipa w poprzednich sezonach występująca pod szyldem Znicz, to silny zespół, ograny w I lidze, który już w końcówce poprzednich rozgrywek pokazał swoje możliwości. To na pewno będzie trudny rywal.
– Jak pan ocenia ostatnie sparingi swojej drużyny, w których walczyliście z zespołami PLK i pokonaliście London Lions?
– W przekroju ostatnich, ale także wszystkich poprzednich sparingów, nasz zespół prezentował się bardzo dobrze, ale to są tylko sparingi. Dobrze byłoby, aby przełożyć grę w sparingach na sezon ligowy.
– W meczach kontrolnych skutecznością imponował Hubert Pabian. Czy ten zawodnik będzie liderem drużyny w tym sezonie?
– Na jego skuteczną postawę w sparingach składała się gra całego zespołu. Jeśli taki snajper jak Hubert Pabian ma pozycje do rzutu, to potrafi to wykorzystać.
– A jak wkomponowali się w zespół nowi gracze, których pozyskaliście w okresie letnim?
– Na pewno świetnie wkomponował się Dawid Bręk, który jest niekwestionowanym liderem na rozegraniu. To doświadczony zawodnik, który świetnie czyta grę. Dobre wrażenie sprawia także Alan Czujkowski. Zawodnik znany ze świetnego rzutu z dystansu robi równocześnie dużo dobrej roboty w defensywie. Problemem jest kontuzja Sebastiana Szymańskiego, który z jej powodu wypadł ze składu.
– Czy w obliczu tej kontuzji możliwe są jeszcze kolejne zmiany kadrowe w Spójni?
– Mamy nadzieję, że Sebastian Szymański po przerwie wróci jeszcze do gry, ale zdajemy sobie sprawę, że może nie pomóc nam w tym sezonie. Wszystko stało się przed kilkoma dniami i rozważamy możliwość pozyskania kolejnego gracza. Zastanawiamy się jeszcze, czy na pozycję „dwa” czy „cztery”. Sezon startuje jednak za kilka dni, zespoły mają już pozamykane składy i znalezienie odpowiedniego kandydata może nie być łatwe.
– Jaki będzie nadchodzący sezon w I lidze koszykarzy?
– Na pewno nie mniej ciekawy niż poprzedni. Liga będzie emocjonująca i wyrównana. Kilka zespołów dokonało głośnych transferów. Bardzo mocne są zespoły R8 AZS Politechnika Kraków, Jamalex Leszno, GKS Tychy i Sokół Łańcut oraz kilka innych.
– Spójnia powtórzy ubiegłoroczny sukces i znów powalczy o medale?
– Naszym celem jest grać w lidze jak najdłużej i wygrać jak najwięcej spotkań. Każdy wynik zbliżony do tego z poprzedniego sezonu będzie nas satysfakcjonował. ©℗
Rozmawiał Wojciech TACZALSKI
Fot. R. Pakieser