Arka Gdynia - PGE Spójnia Stargard 82:97 (21:13, 20:36, 19:19, 22:29)
PGE Spójnia: Cowels 25, Kostrzewski 21, De Leon 16, Śnieg 12, Gintvainis 11, Młynarski 10, Brenk 2, Olisameka 0
Zdziesiątkowana kadrowo Spójnia, która w przededniu meczu w Gdyni rozwiązała kontrakty z dwoma podstawowymi graczami podkoszowymi Jacksonem i Bishopem, pokonała niespodziewanie faworyzowaną Arkę. Stargardzianie rzucili w tym meczu 97 punktów - najwięcej w sezonie. Rekordowa była też 65-procentowa skuteczność. Bohaterami meczu byli Cowels i Kostrzewski, a udany powrót do stargardzkiej drużyny, po ponad miesięcznej przerwie, zaliczył Gintvainis.
Pierwsza kwarta przebiegła pod dyktando Arki, która oddała cztery celne rzuty za trzy punkty. Spójnia nie miała w pierwszych minutach pomysłu na grę ofensywną i przegrywała już 11 punktami. Podopieczni trenera Winnickiego przebudzili się w drugiej odsłonie. Już na początku odpowiedzieli trzema "trójkami", a dzięki kombinacyjnej defensywie potrafili odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Udane wejście na parkiet zaliczył Gintvainis rzucając w tej odsłonie 6 punktów. Udanymi akcjami popisywali się też Kostrzewski i Młynarski. 36 punkty zdobyte w drugiej kwarcie pozwoliły stargardzianom zejść na długą przerwę z przewagą ośmiu oczek.
Trzecia kwartę Spójnia rozpoczęła od dwóch "trójek" Cowelsa i 11-punktowego prowadzenia. Gospodarze też odpalili swoje strzelby i za sprawą najskuteczniejszego Bostica odrabiali straty. Spójnia nie oddała jednak prowadzenia do końca meczu. Utrzymywała fantastyczną skuteczność i uzyskała w ostatnich minutach nawet 19-punktową przewagę.
(woj)
Fot. Ryszard Pakieser