Koszykarze King Szczecin pojedynkiem z Turowem Zgorzelec (godz. 20.30) zadebiutują w czwartek w turnieju finałowym Pucharu Polski. Do grona ośmiu ekip walczących w stolicy o to trofeum szczecinianie awansowali dzięki siódmej lokacie w Polskiej Lidze Koszykówki na półmetku sezonu zasadniczego.
Po dwóch ligowych porażkach w ostatnich tygodniach King spadł w tabeli o trzy pozycje, ale na turniej finałowy Pucharu Polski szczecińscy koszykarze wyjeżdżają podbudowani pierwszym w historii występów w PLK zwycięstwem nad mistrzem Polski Stelmetem (84:77). Niewykluczone, że obie ekipy spotkają się na turnieju w Warszawie ponownie, tym razem w półfinale pucharowej rywalizacji.
– Na razie skupiamy się na meczu z Turowem i jeśli wygramy to jest szansa, że w sobotę znów spotkamy się ze Stelmetem. Dla nas najważniejszy jest jednak czwartkowy mecz. W poniedziałek udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie wygrywać z najlepszymi i mam nadzieję, że podobnie będzie w Pucharze Polski – mówi trener Kinga Marek Łukomski.
W lidze King i Turów spotkały się już w tym sezonie dwukrotnie i za każdym razem lepsi byli gospodarze. W Szczecinie podopieczni trenera Marka Łukomskiego wygrali po dogrywce 107:105, a w Turowie na początku lutego ulegli 88:75.
W tym ostatnim meczu szczecinianom mocno dał się we znaki były środkowy Kinga Uros Nikolić, który zdobył 13 punktów i zaliczył 6 zbiórek. W przypadku wyeliminowania Turowa w sobotnim półfinale King trafi na Stelmet lub lidera PLK Polski Cukier Toruń.
– Puchar Polski to fajna sprawa. Każdy chciałby go zdobyć i każdy z uczestników ma na to szanse. Zadecyduje aktualna dyspozycja. Kto będzie lepiej dysponowany przez te cztery dni wyjedzie z Warszawy z pucharem – komentuje koszykarz Kinga Paweł Kikowski.
King na turniej Pucharu Polski wyjeżdża w okrojonym składzie – bez Craiga Sworda, z którym klub rozstał się jeszcze przed meczem ze Stelmetem. Na razie nie zatrudniono w jego miejsce nowego gracza.
– Penetrujemy rynek i jeżeli znajdziemy zawodnika, który da naszej drużynie więcej niż Sword, to go ściągniemy. Nie ma sensu angażować zawodnika na ławkę i płacić za jego licencje i kontrakt. Na razie więcej okazji do grania będzie dostawał Maciej Majcherek – mówi trener Marek Łukomski.
Transmisje ze spotkań półfinałowych i finał Pucharu Polski przeprowadzi Polsat Sport. ©℗ (woj)
Fot. R. Pakieser