Piątek, 11 października 2024 r. 
REKLAMA

Koszykówka. Pucharowa środa. King w Hiszpanii, PGE Spójnia w Rumunii

Data publikacji: 09 października 2024 r. 08:51
Ostatnia aktualizacja: 09 października 2024 r. 15:14
Koszykówka. Pucharowa środa. King w Hiszpanii, PGE Spójnia w Rumunii
King na inaugurację Ligi Mistrzów przegrał z tureckim Aliaga Petkimspor. Fot. Dariusz GORAJSKI  

Obie zachodniopomorskie drużyny rozegrają w środę swoje wyjazdowe mecze w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów King spotka się z triumfatorem poprzedniej edycji rozgrywek Unicaja Malaga, a koszykarze PGE Spójni w FIBA Europe Cup z rumuńskim CSM Oredea.

King tegoroczną przygodę w Lidze Mistrzów rozpoczął przed tygodniem meczem w Netto Arenie z Aliaga Petkimspor. Wicemistrzowie Polski doznali porażki z szybko i efektownie grającym rywalem z Turcji 70:85. Teraz podopiecznych trenera Arkadiusza Miłoszewskiego czeka jeszcze trudniejszy rywal – faworyt nie tylko grupy B, ale całej Ligi Mistrzów hiszpańska Unicaja. Ekipa z Malagi to triumfator ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów. W Final Four tych rozgrywek ekipa z Malagi ograła dwóch rywali z ligi hiszpańskiej – najpierw UCAM Murcia, a potem Lenovo Teneryfa.

Tegoroczny sezon w Lidze Mistrzów Unicaja rozpoczęła od wyjazdowego zwycięstwa nad belgijskim Filou Oostende 95:82. Bohaterem meczu był jeden z liderów hiszpańskiej ekipy Dylan Osetkowski, który zdobył 24 punkty i miał 7 zbiórek. W ekipie Malagi od tego sezonu występuje także reprezentant Polski Olek Balcerowski, który na inaugurację Ligi Mistrzów rzucił 5 punktów i miał 2 zbiórki.

King do Hiszpanii poleciał po wygranym inauguracyjnym meczu Orlen Basket Ligi w Wałbrzychu z Górnikiem 92:82. Po meczu trener Arkadiusz Miłoszewski apelował o cierpliwość i nieskreślanie zawodników po pierwszych meczach.

– Cieszy występ Jamesa Woodarda, bo mam już telefony z Polski. Wszyscy dzwonią – ten jest zły, tego wymienić. Agenci już przysyłają, że mają lepszego shootera. Ja nie mogę po pierwszych trzech meczach zwalniać graczy. Cierpliwość, praca, ufanie ludziom i wtedy można czegoś oczekiwać – mówił po meczu z Górnikiem trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski.

Po raz drugi w historii PGE Spójnia zagra w FIBA Europe Cup. Ubiegłoroczny występ stargardzianie pechowo zakończyli na fazie grupowej, wygrywając połowę z 6 spotkań. Teraz stargardzianie trafili do grupy z dwoma ekipami z Rumunii i jednym z Estonii. Na oficjalnej stronie FIVB Europe Cup grupę tę opisuje się jako niezwykle wyrównaną, a za faworyta uważa się właśnie PGE Spójnię. Pozostałych rywali nie można jednak lekceważyć. Środowy przeciwnik CSM Oradea jest już w trakcie sezonu. Walczył wcześniej o miejsce w Lidze Mistrzów, ale został wyeliminowany w walce o półfinał eliminacji. W grupie PGE Spójni są także drugi zespół z Rumunii Fotbal Club Arges i estoński zespół BC Parnu.

Stargardzianie na pucharowy mecz pojechali w dobrych nastrojach, po udanej i zwycięskiej inauguracji Orlen Basket Ligi z Czarnymi w Słupsku.

– To zwycięstwo w Słupsku smakuje wyjątkowo. Po ciężkim okresie przygotowawczym z Andrejem Urlepem nie mogliśmy się doczekać tego meczu. Każdy chciał już grać. Cieszymy się, że otwieramy ligę zwycięstwem. Mamy świetną drużynę, każdy punktował, każdy, kto był na boisku, dawał dobre rzeczy. Mam nadzieję, że naszą siłą w tym sezonie będzie to, że każdy, kto będzie na boisku, będzie niebezpieczny – komentował po inauguracji sezonu w Słupsku nowy koszykarz PGE Spójni Dawid Słupiński.

(woj)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA