Po nieudanej inauguracji Energa Basket Ligi koszykarze Kinga i PGE Spójni zrehabilitowali się w drugiej kolejce. Szczecinianie pokonali w sobotę GTK w Gliwicach 81:79, a stargardzianie okazali się w poniedziałek lepsi od Polpharmy, wygrywając na wyjeździe 80:75.
Mecz w Starogardzie Gdańskim rozstrzygnął się praktycznie w pierwszej kwarcie. Spójnia zdobyła w niej 28 punktów i odskoczyła rywalom na 15 oczek. Bohaterem pierwszych minut meczu był Raymond Cowels. Amerykanin rzucił trzy „trójki”, a pierwszą kwartę zakończył z dorobkiem 11 punktów.
Ostatecznie Cowels zakończył mecz z dorobkiem 21 punktów i choć trafił tylko siedem z osiemnastu rzutów, pokazał, że może być w tym sezonie jednym z liderów Spójni. Nie bał się rozgrywać piłki i kreować gry. Rozdał trzy asysty i był niezwykle aktywny na deskach, zbierając 11 piłek.
Po dwóch kolejkach Energa Basket Ligi w statystykach rozgrywek najwyraźniej swoją obecność zaznaczył jednak inny gracz PGE Spójni Mateusz Kostrzewski, który jest liderem klasyfikacji bloków i plasuje się w pierwszej „dziesiątce” najlepiej zbierających ligi. Najskuteczniejszym snajperem stargardzkiej ekipy, mimo tylko 10 punktów w Starogardzie, pozostaje Jokubas Gintvainis, który w dwóch meczach sezonu zdobył 29 punktów.
W szczecińskim Kingu pierwsze mecze sezonu wykreowały już dwóch liderów. Potwierdzeniem ich wartości są ligowe statystyki. Cleveland Melvin jest w czołówce kilku klasyfikacji, m.in. aktualnie piątym strzelcem EBL z 42 punktami i wraz z Adamem Łapetą drugim zbierającym ligi (14 zbiórek). Amerykanin był najskuteczniejszym graczem Kinga w Gliwicach i drugim strzelcem na inaugurację w Sopocie.
King ma jeszcze jednego zawodnika, który na początku sezonu pełni kluczowe role. To nowy rozgrywający Dustin Ware. O tym, jak ważną pełni rolę w drużynie, świadczy fakt, że w dwóch meczach spędził na parkiecie ponad 68 minut. W klasyfikacji czasu gry wyprzedza go tylko Dominic Artis z MKS Dąbrowa Górnicza.
Ware potwierdza w dotychczasowych meczach opinie, że jest nie tylko skutecznym rozgrywającym, ale i strzelcem. Ma na koncie 13 asyst i 34 punkty. Wydaje się jednak, że może to być jeszcze bardziej wartościowy gracz, bo momentami gra zbyt indywidualnie i spowalnia akcje. ©℗
(woj)
Fot. R. Pakieser