MKS Dąbrowa - PGE Spójnia Stargard 99:90 (27:21, 29:29, 18:18, 25:22)
PGE Spójnia: Faust 27, Steele 16, Cowels 12, Dyson 10, Młynarski 9, Kostrzewski 7, Gudul 4, Szmit 3, Walczak 2
Nie udał się Markowi Łukomskiemu debiut w roli trenera PGE Spójni. W Dąbrowie Górniczej stargardzka ekipa fatalnie zaprezentowała się w defensywie i przegrała z MKS tracąc blisko sto oczek.
Mecz od początku był bardzo ofensywny. Szczególnie w grze PGE Spójni mało było jednak zespołowej koszykówki, a dużo indywidualnych akcji. Szczęśliwie dla PGE Spójni świetnie tego dnia dysponowany był Faust, który punktował z dystansu i wbijając się pod kosz. Był przy tym niezwykle skuteczny i zdobył rekordowe 27 punktów. Dołożył do tego pięć asyst i pięć zbiórek.
Dzięki Faustowi stargardzianie cały czas dotrzymywali kroku rywalom, którzy najwyższe 13-punktowe prowadzenie uzyskali w połowie III kwarty. W ostatnich 20 minutach wyraźnie przebudził się także Dyson. Amerykański rozgrywający, którego dwa wcześniejsze występy w PGE Spójni były fatalne, tym razem pokazał kilka udanych akcji i rzutów zdobywając 10 punktów. Wydaje się jednak, że dni Dysona w Stargardzie są policzone i pozostanie w klubie maksymalnie do czasu pojawienia się nowego rozgrywającego.
PGE Spójnia jeszcze w połowie decydującej kwarty traciła do MKS Dąbrowa zaledwie trzy punkty. Końcówka meczu była w wykonaniu stargardzian bardzo nieudana, a seryjne niecelne rzuty sprawiły, że PGE Spójnia przegrała trzeci z rzędu styczniowy mecz.
(woj)