Arka przerwała zwycięską passe Kinga. Gdynianie wygrali pierwszy mecz w sezonie przed własna publicznością, a pierwszej porażki doznał ze szczecińską drużyna Arkadiusz Miłoszewski.
Arka Gdynia - King Szczecin 89:65 (23:7, 17:28, 19:12, 30:18)
King: Matczak 17, Davis 16, Dorsey-Walker 11, Kikowski 8, Borowski 6, Schenk 5, Salić 2, Kroczak 0, Bartosz 0.
Już w pierwszej kwarcie King nie przypominał zespołu z ostatnich wygranych spotkań. Miał kłopoty w defensywie i jeszcze większe w ofensywie. Po 10 minutach szczecinianie mieli na koncie zaledwie 7 punktów na koncie. Straty z pierwszej kwarty King skutecznie odrabiał w kolejnej odsłonie. Na początku trzeciej kwart przewaga Arki stopniała do zaledwie 2 oczek. Końcówka meczu była jednak popisem Arki i fatalnym okresem Kinga. Swój były klub serią celnych "trójek" pogrążył Dominik Wilczek. Zawodnik zdobywając w całym meczu 20 punktów ustanowił swój rekord w Energa Basket Lidze. King tymczasem miał fatalną skuteczność - trafiał co trzeci rzut z gry i spudłował 17 "trójek". Tylko Davis, Matczak, Kikowski i Borowski trafiali z ponad 50-procentowa skutecznością, ale i tak szczecinianie finalnie zdobyli najmniej punktów w sezonie.
(woj)