Koszykarze PGE Spójni odnieśli siódme zwycięstwo w sezonie, a wygrana z Astorią była piątą odniesioną w tegorocznych rozgrywkach przed własną publicznością. Stargardzianie I rundę Energa Basket Ligi zakończą na 11 pozycji, ale ze stratą zaledwie punktu do czołowej „ósemki".
PGE Spójnia - Astoria Bydgoszcz 89:86 (20:20, 23:15, 23:27, 23:24)
PGE Spójnia: Gilder 27, Neal 24, Młynarski 13,Spires 11, Szymkiewicz 7, Steele 5, Śnieg 2, Szymon Szmit 0.
Mecz był niezwykle wyrównany i dopiero pod koniec drugiej kwarty niewielką przewagę uzyskali gospodarze. W Spójni w tym okresie rewelacyjnie spisywał się Gilder, który do przerwy rzucił 16 punktów, a mecz zakończył z rekordowym dorobkiem 27 punktów.
Na początku III podopieczni trenera Marka Łukomskiego odskoczyli na 11 oczek,ale losy meczu i tak wyżyły się do ostatnich minut. W decydującej odsłonie akcje Pluty i byłego rozgrywającego PGE Spójni Camphora pozwoliły bydgoszczanom odrobić straty i na dwie minuty przed końcem wyjść na jednopunktowe prowadzenie. PGE Spójnia do końca meczu nie popełniła już błędów i po skutecznych akcjach Neala oraz celnych rzutach Młynarskiego i Gildera wyrwała zwycięstwo. Godnym odnotowania jest najlepszy z trzech dotychczasowych występ Nicka Spiresa, który zdobył rekordowe 11 punktów oraz zaliczył 10 zbiórek i 4 bloki.
(woj)