Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Koszykówka. Niechlubny rekord wyrównany

Data publikacji: 01 października 2020 r. 20:08
Ostatnia aktualizacja: 01 października 2020 r. 20:08
Koszykówka. Niechlubny rekord wyrównany
 

Koszykarze PGE Spójni nie potrafili przerwać złej passy we wtorkowy wieczór w Warszawie i ulegli Legii 77:73. Po sześciu kolejkach stargardzianie mają na koncie zaledwie jedno zwycięstwo i to odniesione na inaugurację sezonu.

Podopieczni Jacka Winnickiego nie wygrali meczu od początku września, a serią pięciu porażek z rzędu wyrównali niechlubny rekord z rozgrywek sezonu 2018/2019.

Spójnia w poprzednich dwóch sezonach nigdy nie imponowała dyspozycją na początku sezonu, ale zawsze miała więcej zwycięstw niż dotychczas. Stargardzkie drużyny prowadzone najpierw przez trenera Krzysztofa Koziorowicza (sezon 2018/1019), a następnie Kamila Piechuckiego (2019/2020) po sześciu kolejkach miały po dwa zwycięstwa na koncie.

Najdłuższa seria porażek Spójni w Energa Basket Lidze trwała pięć spotkań. Stargardzianom przydarzyła się dwukrotnie w sezonie 2018/2019. Niechlubny rekord został w tym sezonie przez Spójnię wyrównany. Co więcej, jak przeanalizował Adam Romański z Polsatu Sport, seria pięciu porażek jest najdłuższa w historii pracy trenerskiej Jacka Winnickiego w męskiej ekstraklasie.

Mecz z Legią mógł być dla PGE Spójni przełomowy. Podopieczni Jacka Winnickiego trafili bowiem na rywala słabo dysponowanego i losy pojedynku ważyły się do ostatnich sekund. W decydujących momentach meczu to jednak gospodarze zebrali piłkę w ataku i przeprowadzali punktowe akcje.

Występ w stolicy kolejny raz obnażył słabe strony PGE Spójni. Drużyna gra mało zespołowo, nie ma właściwego rytmu, brakuje jej lidera, skuteczności i katastrofalnie wykonuje rzuty wolne. Stargardzianie spudłowali 11 z 22 osobistych i 37 rzutów z gry.

W statystykach zespołowych Spójnia ma najgorszą w lidze średnią rzutów za dwa punkty (45,3 procent) i osobistych (61,9 procent). Jest też jedną z trzech drużyn zdobywających średnio poniżej 74 punktów w meczu.

Indywidualnie żaden z zawodników PGE Spójni także nie imponuje swoimi dokonaniami. Tylko dwóch graczy podkoszowych Gudul i Steele mają skuteczność z gry powyżej 50 procent. Czterech innych zawodników, w tym kreowany na lidera drużyny Tarrant, ma średnią poniżej 40 procent.

W natłoku negatywnych informacji można odnaleźć jednak także optymistyczne sygnały. W meczu z Legią PGE Spójnia oddała najwięcej celnych „trójek” w sezonie (8), zebrała rekordowe 39 piłek i miała 17 asyst. Stargardzianie są też drużyną, która notuje od początku sezonu najmniej strat.

Żadnego z dotychczasowych spotkań nie przegrała też różnicą większą niż 10 punktów. W Warszawie najlepszy mecz w sezonie rozegrał ponadto Tarrant. Amerykanin trafił trzy „trójki”, zdobył łącznie 18 punktów i po raz pierwszy w swojej karierze w Polsce miał ponad 50-procentową skuteczność z gry.

Swoje tegoroczne statystyki z meczu na mecz poprawia też wracający do drużyny Cowels. W mecz z Legią zdobył już 16 punktów, z czego 12 rzutami za trzy. Po kontuzji do dobrej dyspozycji wrócił szybko Kostrzewski, który był w Warszawie najlepszym graczem PGE Spójni. Trafił 8 z 13 rzutów i zaliczył 7 zbiórek. 

(woj)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA