Koszykarze Kinga w fatalnym stylu przegrali ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski. Już w pierwszym pojedynku turnieju w Sosnowcu mistrzów Polski rozbił Trefl.
Trefl Sopot - King 85:65 (21:18, 14:14, 33:9, 17:14)
King: Woodson 28, Mazurczak 8, Żołnierewicz 5, Borowski 5, Udeze 5, Cutbertson 5, Żmudzki 4, Meier 3, Matczak 2, Nowakowski 0
W I kwarcie King zaprezentował rewelacyjną skuteczność. Trafił 10 z 13 rzutów z gry. Trzema trójkami w tej części meczu popisał się niemal bezbłędny Woodson, a dwoma Mazurczak. Przewaga Kinga wynosiła już 14 punktów. Po fatalnych pierwszych minutach meczu Trefl wyraźnie jednak wchodził na wyższe obroty. Już w końcówce I kwarty zmniejszył straty, a potem wyraźnie przejął inicjatywę.
Druga kwarta była zdecydowanie mniej efektowna w wykonaniu Kinga. Mistrzowie Polski nie byli już tak skuteczni i praktycznie mogli liczyć tylko na Woodsona. Amerykanin miał na półmetku meczu już 19 punktów na koncie. Trefl wzmocnił defensywę, ale w ataku był równie nieskuteczny co szczecinianie.
Na trzecia kwartą King wyszedł jeszcze z przewaga 7 punktów, ale w kolejnych 10 minutach nastąpiła prawdziwa katastrofa. Mistrzowie Polski stracili kompletnie pomysł na swoją grę ofensywną. Nieskutecznie szarpali indywidualnymi akcjami i skończyło się to zaledwie 9 punktami w tej kwarcie. Trefl tymczasem wyraźnie złapał rytm i dzięki dobrej grze reprezentantów Polski Schenka i Zyskowskiego odskoczył na 17 oczek.
Przewaga ta wzrosła ostatecznie do 20 oczek, a King w ostatnich 20 minutach zdobył zaledwie 23 punkty. Statystyki rzutowe Kinga spadły do 36 procent, a zbiórki szczecinianie przegrali 23 do 43. (woj)