Niedziela, 17 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Koszykówka. King wypunktowany w IV kwarcie [GALERIA]

Data publikacji: 17 listopada 2024 r. 18:10
Ostatnia aktualizacja: 17 listopada 2024 r. 19:38
Koszykówka. King wypunktowany w IV kwarcie
Fot: Dariusz Gorajski  

Trzeciej porażki w sezonie doznali koszykarze Kinga. O sukcesie Startu zadecydowały celne osobiste Lecomte w ostatniej sekundzie meczu. Niepowodzenie wicemistrzów Polski oglądał były gwiazdor Kinga Zac Cuthbertson, który specjalnie na to spotkanie przyleciał z Francji.

King Szczecin - Start Lublin 81:82 (27:24, 21:18, 14:15, 19:25)

King: Żołnierewicz 17, Brown 14, Dziewa 13, Whitehead 12, Wójcik 10, Woodard 7, Myers 5, Kostrzewski 3, Meier 0

King przez cały mecz nie złapał właściwego rytmu i szczególnie w ostatnich 20 minutach brakowało mu pomysłu w ataku. Indywidualne akcje były często efektowne, ale nie pozwoliły zbudować bezpiecznej przewagi.

W I kwarcie długo inicjatywę mieli goście, którzy rzucali niemal bezbłędnie. Grę Startu ciągnął Lattibeaudiere, który w 7 minut zdobył 12 punktów. King szybko złapał też 5 fauli, a goście wykorzystali 8 z 10 osobistych. King zerwał się do odrabiania strat w końcówce tej kwarty, a 30 sekund przed końcową syrena wyszedł pierwszy raz na prowadzenie po trafieniu 2+1 Myersa. W ostatniej akcji przewagę szczecinian podwyższył indywidualną akcją Brown. 

Gospodarze przez blisko trzy minuty II kwarty nie zdobyli punkty i błyskawicznie stracili prowadzenie. Złą passę przełamał dopiero Żołnierewicz, który akcją 2+1 doprowadził do remisu. Potem indywidualne popisy Whiteheada, Dziewy i Żołnierewicza ponownie pozwoliły odskoczyć na 8 oczek. Start wyraźnie zgubił w II odsłonie rytm i zdecydowanie spadła jego skuteczność gości. 

W 22 minucie pierwsze punkty Woodarda i akcja Żołnierewicz-Brown dały Kingowi prowadzenie 53:42. Goście na pierwsze trafienie w III kwarcie musieli czekać równo 4 minuty. Najlepszy w Starcie Lattibeaudier poderwał jednak swój zespół do walki, a "trójki" Karolaka pozwoliły zniwelować straty do szczecinian do 3 oczek.  

Losy meczu rozstrzygnęły się zatem dopiero w ostatniej odsłonie, którą od trafienia rozpoczął Woodard. Start odpowiedział dwoma "trójkami" i kolejnymi skutecznymi akcjami. Po punktach Lecomte z przewagi Kinga nie zostało nic. Kolejne błędy szczecinian w ofensywie powodowały coraz większa frustrację, a Start regularnie punktował. Akcje Dziewy i Whiteheada pozwoliły jednak doprowadzić najpierw do remisu, a na 117 sekund przed wyprowadzić Kinga na prowadzenie. Potem sprawy wziął w swoje ręce Whitehead. Zaliczył przechwyt, asystę i dorzucił osobisty, a King prowadził 80:78. 2,5 sekundy przed końcem Żołnierewicz wykonywał rzuty osobiste. Trafił jeden i King prowadził punktem. Start zdołał w niespełna 2 sekundy przeprowadzić skuteczna akcję. Woodard faulował, a Lecomte  trafił dwa wolne. (woj)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

toi
2024-11-17 19:17:46
komu ta druzyna potrzebna???

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA