Koszykarze Kinga Szczecin i PGE Spójnia Stargard rozegrali w weekend ostatnie przedsezonowe sparingi. Na turnieju w Skarszewach lepiej zaprezentowali się szczecinianie, którzy w meczu o trzecie miejsce pokonali stargardzian 80:73.
Turniej w Skarszewach King rozpoczął od porażki z późniejszym triumfatorem imprezy Startem Lublin 73:88. Podopieczni trenera Mindaugasa Budzinauskasa mieli w tym spotkaniu sporo kłopotów w defensywie, a w ataku z dobrą 50-procentową skutecznością zagrał tylko Dustin Ware, który zdobył 19 punktów. Mecz ze Spójnią King rozstrzygnął na swoją korzyść w ostatnich dwóch kwartach, a bohaterem był zdobywca 24 punktów Cleveland Melvin.
– To był lepszy mecz w naszym wykonaniu, w porównaniu do tego co było ze Startem. Drugą połowę zagraliśmy dobrze w obronie i zaczęliśmy trafiać „trójki”. Cieszę się, że wygraliśmy ten ostatni mecz przed ligą. Były momenty naprawdę dobrej gry w naszym wykonaniu. Myślę, że jesteśmy mniej więcej gotowi na starcie z Treflem. Szykuje się ciekawy mecz i mam nadzieję, że wygramy ten pojedynek – mówi po ostatnim przedsezonowym sprawdzianie trener Kinga Mindaugas Budzinauskas.
W PGE Spójnia tydzień przed inauguracją sezonu wciąż trwa kompletowanie składu. Na turnieju w Skarszewach po raz pierwszy w drużynie zaprezentował się Raynolds Cowels. Rzucający obrońca po udanych występach w ligach nowozelandzkiej i francuskiej ma być głównym snajperem Spójni, ale w Skarszewach w dwóch meczach zdobył tylko 21 puntów, grając z 30-procentową skutecznością.
Dopiero od poniedziałku treningi z zespołem rozpocznie kolejny Amerykanin – atletycznie zbudowany podkoszowy Kyle Washington. Do gry po kontuzji kolana wrócił już natomiast Kacper Młynarski. PGE Spójnia przegrała w Skaryszewach z Kingiem i Polpharmą Starogard 64:73, a największą bolączką ekipy ze Stargardu była skuteczność zwłaszcza rzutów za trzy punkty.
(woj)