Koszykarze Kinga Szczecin zrehabilitowali się za ostatnią porażkę z Czarnymi Słupsk i pokonali w Kutnie miejscowy Polfarmex 69:63 (20:7, 12:22, 19:14, 18:20).
Szczecinianie rozpoczęli mecz mocno zmotywowani i byli bardzo skuteczni w grze obronnej. W pierwszych 10 minutach pozwolili rywalom na zdobycie zaledwie 7 punktów, ale druga kwarta mocno odmieniła losy meczu i na przerwę szczecinianie schodzili z przewagą zaledwie 3 punktów.
King w trzeciej kwarcie nieco powiększył przewagę, ale do końca musiał pilnować dość niewielkiego prowadzenia. Cieszy powrót do dobrej gry w defensywie, która okazała się kluczem do wygranej.
W drużynie szczecińskiej najskuteczniejszym zawodnikiem był Sword, który również najlepiej spisywał się pod obiema tablicami. Łącznie zebrał aż 8 piłek, najwięcej asyst zanotowali: Robinson – 5 i Kikowski – 4. Nieco więcej spodziewaliśmy się po postawie Skibniewskiego, który w żadnym z elementów nie zanotował dobrych statystyk.
Punkty dla Kinga zdobyli: Sword – 12, Brwon – 10, Nowakowski – 10, Kikowski – 10, Robinson – 9, Garbacz – 8, Skibniewski – 6, Łukasiak – 4. (par)
Fot. R. Pakieser