Po trzech kolejnych porażkach King wyszarpał zwycięstwo w Toruniu. Ponad 100 zdobytych punktów może budzić respekt, ale ponad 100 straconych nie wystawię dobrej oceny defensywie wicemistrza Polski tuż przed play-off.
Polski Cukier Toruń - King Szczecin 101:103 (26:24, 20:27, 27:21, 28:31)
King: James Woodard 18, Jovan Novak 17, Przemysław Żołnierewicz 14, Mateusz Kostrzewski 13, Kassim Nicholson 10, Aleksander Dziewa 10, Mustapha Heron 6, Tony Meier 6, Marcus Lee 5, Adam Brenk 4.
Szczecinian do zwycięstwa poprowadził mniej widoczny w ostatnich spotkaniach Novak. Rozgrywający Kinga zakończył mecz z 17 punktami, 14 asystami i 9 zbiórkami. W składzie Kinga zabrakło Whiteheada, a szanse występu otrzymał Heron.
Rywalizacja od początku była zacięta i po akcjach Kamińskiego i Gaddeforsa to gospodarze prowadzili czterema punktami. Szybko do remisu doprowadzili Dziewa oraz i Woodard. Po kolejnej akcji Novaka przyjezdni już prowadzili. Po 10 minutach było jednak 26:24 dla gospodarzy. W drugiej kwarcie King skutecznie wykorzystywał wysokich zawodników i wrócił na prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 46:51.
Nicholson i Woodard po przerwie długo utrzymywali Kinga na prowadzeniu. W czwartej kwarcie goście zanotowali serię 9 zdobytych punktów z rzędu. Ekipa trenera Suboticia walczyła do końca. Na minutę przed końcem po rzutach wolnych Wilczka przegrywała już tylko dwoma punktami. Końcówka była niezwykle zacięta, a wynik mógł odwrócić Kamiński. Spudłował, co oznaczało zwycięstwo Kinga.
(woj)