Koszykarze Kinga przegrali trzeci z rzędu mecz ligowy. W Sopocie zdobyli zaledwie 61 punktów - najmniej od początku sezonu.
Trefl Sopot - King Szczecin 69:61 (17:20, 19:9, 17:17, 16:15)
King: Davis 14, Schenk 13, Bartosz 9, Matczak 7, Dorsey-Walker 6, Borowski 5, Salić 5, Kikowski 2, Kroczak 0
King od kilku tygodni nie przypomina drużyny, która w październiku popisała się serią czterech efektownych zwycięstw. Od początku listopada drużyna trenera Arkadiusza Miłoszewskiego przegrywa mecz za meczem. Po niepowodzeniu w Gdyni z Arką i w Szczecinie z MKS Dąbrową tym razem King nie sprostał Treflowi Dla sopockiej ekipy była to pierwsza wygrana od ponad miesiąca.
Szczecinianie rozpoczęli spotkanie od trzech celnych "trójek". Jeszcze w I kwarcie odskoczyli rywalom na 9 punktów, ale snajperskich fajerwerków wystarczyło tylko na kilka minut. W II kwarcie szczecinianie oddali tylko cztery celne rzuty z gry, a pierwsze punkty w III odsłonie zdobyli po ponad trzech minutach gry. To właśnie w tej kwarcie Trefl odskoczył na 16 oczek. King na początku decydującej kwart zniwelował straty do zaledwie dwóch punktów, ale to gospodarze skuteczniej zagrali w końcówce. Franke i Sharma nie zawiedli w kluczowych momentach i ostatecznie Trefl zwyciężył 69:61.
King nie tylko rzucił w tym meczu najmniej punktów w sezonie, to jeszcze wyraźnie przegrał walkę na tablicach. Miał o 17 zbiórek mniej od Trefla.
(woj)