Koszykarze King Szczecin przegrali w Zgorzelcu z miejscowym Turowem 75:88 (16:26, 20:24, 18:16, 21:22). To pierwsze z dwóch spotkań pomiędzy obu zespołami w krótkim odstępie czasu. W przyszłym tygodniu oba zespoły zmierzą się w rozgrywkach o puchar Polski.
Miejscowi zagrali efektownie w pierwszej kwarcie, a goście nie potrafili się przeciwstawić grającym z polotem gospodarzom. Szczecinianie pozwalali rywalom na zbyt wiele w ofensywie, ich obrona nie była skuteczna.
Z każdą kwartą gra podopiecznych trenera Łukomskiego poprawiała się, ale nie na tyle, żeby zagrozić dość pewnie prowadzącym przez całe spotkanie gospodarzom. Utrzymywali przynajmniej 10-punktowe prowadzenie i w pełni kontrolowali przebieg gry.
Szczecinianie gorzej radzili sobie w zbiórkach. Rywal zanotował 35 zbiórek wobec 23 Kinga. W szczecińskiej drużynie najskuteczniejszy pod tym względem Nowakowski zaliczył tylko siedem zbiórek.
Bardzo mało asyst zanotował Robinson, który tym razem przejął rolę egzekutora. Był najskuteczniejszym graczem w szczecińskim zespole. W całym meczu zanotował tylko trzy asysty – tyle samo mieli: Skibniewski i Kikowski.
Punkty dla Kinga zdobyli: Robinson – 16, Kikowski – 13, Dutkiewicz – 11, Łukasiak – 10, Brown – 9, Robbins – 6, Nowakowski – 4, Majcherek – 3, Garbacz – 3. (par)
Fot. R. Pakieser