King Szczecin - Stal Ostrów 77:82 (23:19, 21:24, 17:20, 16:19)
King: Kikowski 19, Jogela 14, Harris 12, Medlock 10, Benjamin 6, Diduszko 6, Kowalczyk 5, Paliukenas 5.
Koszykarze Kinga po emocjonującym meczu przegrali ze Stalą Ostrów. To była czwarta porażka szczecinian przed własną publicznością. Mecz oglądała najliczniejsza w tym sezonie ponad dwutysięczna widownia.
Spotkanie od samego początku było wyrównane i zacięte, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Szczecinianie potrafili odskoczyć na kilka punktów, ale Stal odrabiała straty. King zwłaszcza w pierwszej połowie imponowała indywidualnymi akcjami.
Obronę rywali wejściami pod kosz rozbijali Kikowski i Paliukenas, a pózniej także Kowalczyk. Pod koszem rewelacyjnie spisywał się Harris, który przyczynił się do tego, że King wygrał w tym meczu walkę na tablicach.
To jednak Stal miała w swoich szeregach gracza, który przechylił szalę zwycięstwa na stronę gości. Amerykanin Johnson występujący w charakterystycznej masce punktował w najważniejszych momentach.
- Johnson grał świetne zawody i bardzo dużo punktował. My byliśmy bardziej nastawieni na jego asysty. Mieliśmy w tym meczu swoje szanse, ale ich niestety nie wykorzystaliśmy - mówił po meczu koszykarz Kinga Paweł Kikowski. (woj)
Fot. R. Pakieser