Stal Ostrów - King Szczecin 71:96 (15:23, 10:22, 29:30.17:21).
King: McCauley 18, Melvin 14, Kikowski 12, Bartosz 10, Davis 10, Mustapić 9, Ware 9, Wilcek 7, Kucharek 5, Majcherek 5, Ostrowski 0.
Koszykarze Kinga bezlitośnie wykorzystali zawirowania w Stali. W Ostrowie odnieśli najefektowniejsze zwycięstwo w sezonie i czwarte z rzędu.
Już druga kwarta pokazała, jak wielkie problemy ma rozbitą kadrowo i mentalnie Stal. Po zwolnieniu trenera Winnickiego i kilku zawodników w niczym nie przypomina zgranego teamu. W siedem pierwszych minut nie zdobyła punktu tracąc trzynaście.
Debiutujący w roli selekcjonera Stali Łukasz Majewski nie miał recepty na defensywę i skuteczną grę Kinga. Już przed długą przerwą szczecinianie odskoczyli na 20 punktów. Bezlitośni dla defensywy Stali byli Bartosz i McCauley. Efektowne asysty rozdzielał Ware. Gospodarze tymczasem grali fatalnie i do przerwy mieli zaledwie 25-procentowa skuteczność.
Stal po długiej przerwie poprawiła skuteczność, trafiła kilka "trójek", ale nie była w stanie nawiązać walki ze świetnie dysponowanym Kingiem. Przewaga szczecinian tylko na moment w ostatnich dwóch kwartach spadła poniżej 20 punktów. Mecz skończył się ostatecznie 25-punktowym zwycięstwem Kinga. (woj)