LEGIA Warszawa - KING Szczecin 75:70 (21:16, 12:20, 22:17, 20:17)
KING: Vacvagars 13, Schenk 12, Sajus 12, Jogela 12, Kikowski 11, Paliukenas 10, Diduszko 0, Bartosz 0, Harris 0.
Drugiej porażki w sezonie doznali koszykarze Kinga. W stolicy szczecinianie rozegrali najgorsze w tych rozgrywkach zawody i nie sprostali Legii. King po raz pierwszy zdobył zaledwie 70 punktów i miał skuteczność rzutów poniżej 40-procent, a trzech zawodników nie zdobyło w tym meczu nawet punktu.
Mecz był niezwykle zacięty, a żadnej z drużyn nie udało się uzyskać w nim przewagi wyższej niż 6 punktów. Przez większą część meczu przewaga należała jednak do gospodarzy, w których szeregach wyróżniali się Karolak i Kołodziej. Były zawodnik Kinga, a obecnie kapitan Legii punkty w tym meczu zdobywał tylko z rzutów osobistych, ale zaliczył też trzy asysty.
Podopieczni trenera Bieli najlepiej prezentowali się w III kwarcie, kiedy to uzyskali nawet 6-punktowe prowadzenie. Losy meczu rozstrzygnęły się jednak w IV odsłonie. Szczecinianie mieli w niej kłopoty ze zdobywaniem punktów.
Wprawdzie trafienie Kikowskiego 43 sekundy przed końcem meczu pozwoliło Kingowi zbliżyć się do rywali na dwa punkty, ale Kinga pogrążyły dwie „trójki" Legii autorstwa Karolaka i Prewitta, a w ostatnich akcjach pewnie egzekwowane wolne tego pierwszego.
King zawiodły w tym tym meczu „trójki" - na dziewiętnaście prób celnych były tylko sześć. Szczecinianie nadrabiali bezbłędnie egzekwowanymi osobistymi i punktami z szybkiego ataku, ale na Legię okazało się to niewystarczające. ©℗ (woj)