Wtorek, 04 marca 2025 r. 
REKLAMA

Koszykówka. King bezbronny

Data publikacji: 03 marca 2025 r. 23:17
Ostatnia aktualizacja: 03 marca 2025 r. 23:17
Koszykówka. King bezbronny
Fot. Dariusz Gorajski  

Po reprezentacyjnej przerwie i przegranym finale Pucharu Polski, powrót na ligowe parkiety okazał się dla Kinga zimnym prysznicem. Wicemistrzowie Polski przegrali na własnym parkiecie ze Śląskiem tracąc po raz pierwszy w sezonie ponad 100 punktów.

King Szczecin - Śląsk Wrocław 81:102 (25:31, 22:26, 15:22, 19:23)

King: Nicholson 18, Meier 12, Dziewa 12,  Novak 11, Whitehead 11, Kostrzewski 10, Woodard 7, Wójcik 0, Brenk 0.

Przed meczem King poinformował o pozyskaniu Adama Brenka, który zadebiutował nawet w szczecińskiej drużynie, ale zabrakło kontuzjowanego Przemysława Żołnierewicza.

Śląsk pokazał swój duży potencjał ofensywny i jako pierwszy zespół rzucił Kingowi ponad 100 punktów. Mecz na początku układał się lepiej dla gości, w których szeregach brylował Emmanuel Nzekwesi. Środkowy Śląska był nie do zatrzymania w ataku, a miał spore wsparcie w kolegach z drużyny. Defensywa Kinga była tego dnia bezbronna. Już na półmetku meczu na koncie wrocławian było ponad 50 punktów. Tak dobre dwie inauguracyjne kwarty Śląsk miał w tym sezonie tylko w meczu z GTK.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:57, ale po długiej przerwie King fatalnie wrócił do meczu. Kilka nieudanych akcji i Śląsk odskoczył na 17 punktów. Wkrótce ta przewaga wzrosła do 20 oczek. Seria 8:0 drużyny trenera Arkadiusza Miłoszewskiego na początku czwartej kwarty dawał jeszcze nadzieje na zmianę wyniku. Po trójce Mateusza Kostrzewskiego przewaga stopniała do siedmiu punktów. Wówczas celnymi rzutami odpowiedzieli Adam Waczyński i Jeremy Senglin, co pozwoliło przyjezdnym odzyskać kontrolę nad meczem. Ostatecznie WKS Śląsk zwyciężył ponad 20 punktami, wyraźnie wykorzystując swoja przewagę w zbiórkach i prezentując zdecydowanie lepsza skuteczność.  (woj)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA