Niedziela, 29 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Koszykówka. Historyczne zwycięstwo Kinga

Data publikacji: 13 lutego 2017 r. 21:05
Ostatnia aktualizacja: 13 lutego 2017 r. 21:05
Koszykówka. Historyczne zwycięstwo Kinga
 

KING Szczecin – Stelmet Zielona Góra 84:77 (22:17, 20:23, 19:21, 23:16)
KING: Brown 31, Dutkiewicz 16, Kikowski 14, Robbins 10, Robinson 7, Garbacz 5, Łukasiak 1, Skibniewski 0, Nowakowski 0.

Sensacyjne zwycięstwo nad Stelmetem, pierwsze w historii występów w PLK, odnieśli w poniedziałkowy wieczór koszykarze King Szczecin. Podopieczni trenera Marka Łukomskiego sukces zawdzięczają ponad 50-procentowej skuteczności rzutów i wygranej walce na tablicach. Bohaterem meczu był Brown, który w całym meczu na siedemnaście prób oddał tylko sześć niecelnych rzutów i zakończył spotkanie z dorobkiem 31 punktów.

Koszykarze ze Szczecina rozpoczęli mecz od skutecznej gry w defensywie. Zanotowali dwa przechwyty, a Robbins zebrał dodatkowo dwie piłki w ataku. Po 5 minutach gry King prowadził 9:2. Mistrzowie Polski zdołali wprawdzie doprowadzić do wyrównania, ale dwie „trójki” Browna w końcówce kwarty znów dały szczecinianom kilkupunktowe prowadzenie. Po 10 minutach Brown miał na koncie 13 punktów i do końca meczu nie spuścił już z tonu.

 Goście wyszli na chwilę na prowadzenie w II kwarcie, ale o słabszym fragmencie drużynę Kinga poderwała „trójka” Kikowskiego, a rzuty Browna i Dutkiewicza dały szczecinianom kolejne prowadzenie w tym meczu. Dobra skuteczność w ostatnich fragmentach drugiej kwarty (zaledwie dwa niecelne rzuty) pozwoliła koszykarzom Kinga niemal podwoić efektowny dorobek z pierwszej odsłony.

Trzecia kwarta była równie zacięta, co dwie poprzednie. Stelmet znów postawił na twardą obronę strefową, która sprawiała szczecinianom sporo problemów. Kilka akcji King musiał kończyć na granicy 24 sekund, ale tylko raz popełnił błąd przekroczenia czasu na rozegranie akcji.

Przez sześć minut decydującej kwarty Stelmet zdobył tylko dwa punkty. Wykorzystali to szczecinianie, którzy odskoczyli na 10 punktów. Mistrzowie Polski ruszyli do odrabiania strat. Trzy kolejne akcje zakończyli trafieniami,a na minutę przed końcem do wyrównania rzutem za trzy punkty doprowadził Koszarek.

W ostatnich sekund spotkania znów dał jednak o sobie znać Brown. Trafił w indywidualnej akcji, a po chwili zebrał dwie piłki w obronie i dwukrotnie wywalczył rzuty osobiste. Nie pomylił się ani razu i dorzucając kolejne cztery punkty zapewnił ekipie King pierwsze w historii występów w PLK zwycięstwo nad mistrzem Polski. ©℗ (woj)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA