Koszykarze Kinga Szczecin przegrali w Gliwicach z broniącym się przed spadkiem z Energa Basket Ligi GTK i tym samym nie wykorzystali szansy na awans na pozycję lidera tabeli.
GTK Gliwice - King Szczecin 90:83 (18:15, 29:27, 22:16, 21:25)
King: Cuthberston 19, Brown 15, Fayne 14, Meier 12, Mazurczak 9, Hamilton 8, Borowski 6, Kostrzewski 0, Szymański 0
Mecz od początku nie układał się po myśli Kinga. Szczecinianie krótko prowadzili tylko w połowie I kwarty. Później do głosu doszli gospodarze, którzy m.in dzięki ponad 55-procentowwej skuteczności rzutów za trzy odskoczyli na kilkanaście punktów. W decydującej kwarcie zryw Kinga mógł jeszcze odwrócić losy meczu. Szczecinianie po "trójce" Browna na 40 sekund przed końcem spotkania przegrywali 84:83. W ostatnich akcjach meczu punktowali już tylko gospodarze. W Kingu straty w decydującym fragmencie zanotowali Mazurczak i Cuthbertson, a "trójkę" spudłował Meier.
King w sobotnim meczu miał 15 strat, przestrzelił 12 "trójek" i 9 rzutów osobistych. W GTK pierwszoplanowa postacią był Richardson. Były skrzydłowy Kinga zdobył 15 punktów trafiając trzy "trójki".
Do zakończenia sezonu zasadniczego Kingowi pozostały jeszcze dwa mecze i dwie szanse na wyprzedzenie w tabeli lidera Śląska Wrocław. (woj)